Bartłomiej Drągowski jest zawodnikiem Fiorentiny od lipca minionego roku, ale jeszcze nie zadebiutował w pierwszym zespole florenckiego klubu, a dopiero wiosną zaczął grać w drużynie Primavery.
Jesienią cieszący się opinią jednego z najbardziej utalentowanych golkiperów Europy Polak nie potrafił wygrać rywalizacji z Ciprianem Tatarusanu oraz Lucą Lezzerinim i w bramkarskiej hierarchii Fiorentiny był dopiero tylko numerem trzy.
Na początku stycznia Drągowski doznał urazu kolana, przez który pauzował blisko dwa miesiące. Polski bramkarz miał pecha, bo kontuzji nabawił się tuż przed tym, jak miał odejść z Fiorentiny na wypożyczenie. Ostatecznie do innego klubu trafił Lezzerini (US Avellino), ale to nie zmieniło sytuacji Drągowskiego, bo do zespołu Paulo Sousy dołączył sprowadzony z Atalanty Bergamo Marco Sportiello.
To, że latem Drągowski odejdzie z Fiorentiny do klubu, w którym miałby szansę na stymulujące jego rozwój regularne występy, jest przesądzone, ale włoskie media podają, że Viola nie ma zamiaru definitywnie rozstawać się z Polakiem. Na Stadio Artemio Franchi nadal wiążą z Polakiem duże nadzieje i jeśli na sezon 2017/2018 opuści Fiorentinę, to tylko po to, by wrócić do Florencji z większym bagażem doświadczeń.
Dokąd może trafić Drągowski? Wszystko wskazuje na to, że zostanie we Włoszech. Jednym z klubów, który wyraża nim zainteresowanie, jest Empoli. Dziś w bramce ekipy ze Stadio Carlo Castellani stoi Łukasz Skorupski, ale po sezonie jego wypożyczenie z Romy wygaśnie i wszystko wskazuje na to, że nie zostanie przedłużone.
ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani