Paweł Golański: Wzmocniliśmy się przed meczem na szczycie

Newspix / Michał Stawowiak
Newspix / Michał Stawowiak

Chojniczanka Chojnice wygrała 2:1 z Pogonią Siedlce przed meczem na szczycie Nice I ligi z Sandecją Nowy Sącz. - Wzmocniliśmy się i myślimy pozytywnie przed ważnym psychologicznie spotkaniem - zapewnia Paweł Golański.

Chojniczanie wrócili na drugie miejsce premiowane awansem dzięki trzem punktom, które wydarli Pogoni Siedlce. Jeszcze w 87. minucie prowadziła drużyna Marcina Broniszewskiego. Chojniczanka Chojnice wyrównała tuż przed końcem regulaminowego czasu, a Andrzej Rybski zdobył gola na 2:1 w 97. minucie.

- Przeprawa z Pogonią była trudna. Czasem nie wszystko na boisku układa się po naszej myśli, bo choć przeważaliśmy i mieliśmy więcej sytuacji podbramkowych, straciliśmy kuriozalnego gola na 0:1. Na dodatek bramkarz Pogoni rozgrywał chyba mecz życia - wspomina Paweł Golański, obrońca Chojniczanki. - Pozytywnie zareagowaliśmy na konieczność odrabiania strat, a wynik 2:1 cieszy wszystkich w klubie. Mecze wygrane w takich okolicznościach mogą przejść do historii.

Chojniczanka była liderem po rundzie jesiennej i pozostaje wysoko w wyścigu do Lotto Ekstraklasy. Niżej notowane drużyny jak Pogoń oddają jej inicjatywę i nastawiają się na grę z kontrataku.

- Otworzyliśmy się i straciliśmy gola. Chcemy rozgrywać piłkę, prowadzić grę i czasami w takich okolicznościach człowiek zapomina o równie ważnej defensywie. Na szczęście w Siedlcach nie straciliśmy punktów. Wzmocniliśmy się i myślimy pozytywnie przed ważnym psychologicznie meczem - zapewnił Golański na antenie Weekend FM.

ZOBACZ WIDEO Cenna wygrana AS Monaco, asysta Glika. Zobacz skrót meczu Lyon - Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN]

Przed wiceliderem z Chojnic mecz z najlepszą w tabeli Sandecją Nowy Sącz. Podopieczni Piotra Gruszki tracą do przeciwnika punkt. Za obiema drużynami czai się grupa klubów, które również chcą awansować.

- Sandecja jest objawieniem tej rundy. Gra solidnie, jest doświadczona i przede wszystkim punktuje. Zwycięstwo może nam dużo dać, ale zadanie nie będzie łatwe. Sandecja nie zagra otwartej piłki, a poczeka na nasz błąd. Taki jest jej styl, a ponadto zdaje sobie sprawę, że jesteśmy niezłym zespołem, który potrafi grać w piłkę. Musimy sobie poradzić bez Pawła Zawistowskiego, który pauzuje za kartki i trzeba zrobić wszystko, żeby załatać lukę po tym zawodniku - analizował były reprezentant Polski.

Golański zapowiedział, że będzie gotowy na Sandecję, choć w swoim debiucie w barwach Chojniczanki opuścił boisko przed czasem.

- Czułem się dobrze fizycznie, ponieważ mimo kontuzji, pracowałem indywidualnie. Po prostu w jednym ze starć poczułem delikatny ból w nodze i nie chciałem ryzykować. Lepiej dla zespołu było wpuścić świeżego piłkarza. Po jednym dniu wolnym czuję się dobrze, normalnie wszedłem w trening i liczę na występ.

Komentarze (0)