- Przyszedł czas na to, by sędziowie bliżej przyjrzeli się Robertowi. Jest atakowany jak żaden inny zawodnik Bundesligi - mówi Maik Barthel i dodaje: - Z drugiej strony sam dostaje żółtą kartkę niemal za każde małe przewinienie. To jest niezrozumiałe i niesprawiedliwe.
Trudno nie zgodzić się z agentem Roberta Lewandowskiego, mając w pamięci choćby zdarzenie z ostatniego meczu ligowego z FSV Mainz (2:2). W 75. minucie spotkania Alexander Hack spóźnił się z interwencją i we własnym polu karnym mocno kopnął Polaka w nogę. Nie dość, że sędzia Frank Willenborg nie pokazał rywalowi żółtej karki za brutalny atak, to nawet nie odgwizdał faulu na Lewandowskim.
Barthel skrytykował decyzję sędziego Willenborga "na gorąco" już w trakcie meczu. "Czerwona kartka i rzut karny. Znowu zdrowie piłkarza się nie liczy dla sędziego" - napisał Niemiec na Twitterze.
Przypomnijmy w tym miejscu, że rywale nie oszczędzają "Lewego" nie tylko w Bundeslidze i Lidze Mistrzów, ale też w el. MŚ 2018 - kapitan reprezentacji Polski jest najczęściej faulowanym zawodnikiem rozgrywek.
Choć przeciwnicy polują na Lewandowskiego, ten robi swoje i strzela gole. W 47 występach dla Bayernu i drużyny narodowej zdobył w tym sezonie już 47 bramek.
ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Romy. Zobacz skrót meczu Pescara Calcio - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]