- Nikogo nie oszczędzę. Nie wykluczam, że w obu spotkaniach zagrają takie same jedenastki. Wybierając tę na mecz piątkowy, w ogóle nie myślę o starciu z Arką. Na pewno zaczniemy rundę finałową w najmocniejszym możliwym zestawieniu - zapowiada Nenad Bjelica. Trener Lecha Poznań przyzwyczaił kibiców, że nie ma dla niego mniej ważnych spotkań.
W stolicy Wielkopolski myślami wybiegają już do finału Pucharu Polski, ale chorwacki szkoleniowiec tonuje nastroje. Podkreśla, że celem jego drużyny jest dublet, a do tego potrzeba zwycięstwa także w starciu z Koroną Kielce, które rozpocznie rundę finałową Lotto Ekstraklasy.
Przed startem najważniejszego etapu rozgrywek szkoleniowiec poznaniaków może być zadowolony. Do dyspozycji ma wszystkich piłkarzy poza Elvisem Kokaloviciem, który jeszcze nie zagrał w żadnym spotkaniu od momentu przyjścia do klubu.
Największym atutem Lecha w części zasadniczej była doskonała gra w obronie. Jednym z nielicznych wyjątków był mecz w Kielcach, gdzie poznaniacy stracili aż cztery gole. To było jeszcze przed przyjściem Bjelicy do klubu. W rewanżu Wielkopolanie wygrali skromnie po trafieniu Dawid Kownacki.
- Był to otwarty mecz, z obu stron było sporo sytuacji. Nie wiem czy będzie podobnie, ale to spotkanie innej wagi dla Lecha - mówi Mateusz Możdżeń, gracz Korony. - To oni będą trochę "pod napięciem", bo wiadomo jaka jest sytuacja - uważa.
Lech Poznań - Korona Kielce / 28.04. godz. 20:30
Przewidywane składy:
Lech: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Jan Bednarek, Wołodymyr Kostewycz, Łukasz Trałka, Radosław Majewski, Maciej Gajos, Darko Jevtić, Marcin Robak, Dawid Kownacki.
Korona: Milan Borjan - Vladislavs Gabovs, Radek Dejmek, Bartosz Rymaniak, Ken Kallaste - Mateusz Możdżeń, Jakub Żubrowski, Jacek Kiełb, Nabil Aankour, Siergiej Pilipczuk - Miguel Palanca.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
[color=black]ZOBACZ WIDEO Deklasacja! Siedem goli FC Barcelona! Zobacz skrót meczu z Osasuną [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]