Górnik Łęczna znów we Wrocławiu: "To będzie inny mecz, inna stawka"

PAP / Na zdjęciu: Jan Urban
PAP / Na zdjęciu: Jan Urban

W 29. kolejce Lotto Ekstraklasy Śląsk Wrocław zremisował 2:2 z Górnikiem Łęczna. Dwa tygodnie później, 29 kwietnia, te dwie drużyny znów zmierzą się ze sobą. Tym razem jednak rywalizować będą już w grupie spadkowej.

Tamtego spotkania piłkarze Śląska Wrocław na pewno miło nie wspominają. Zawodnicy WKS-u do przerwy prowadzili 2:0, ale ostatecznie zremisowali 2:2. W sobotę znów przyjdzie im się zmierzyć z Górnikiem Łęczna.

- Nie wydaje mi się, żeby była taka idea w szatni, że musimy coś im udowodnić, bo byliśmy lepszym zespołem, a zremisowaliśmy. Po prostu takie spotkania się zdarzają. Nie zawsze lepszy wygrywa w piłce. To się zdarza dość często - mówił Jan Urban. - Myślę, że to będzie inny mecz, inna stawka tego spotkania. Mimo tego, że byliśmy lepsi w tamtym meczu, to jednak oni przyjadą bardziej pewni siebie, bo zremisowali we Wrocławiu - dodał.

- Piłkarze Górnika Łęczna wygrali z Wisłą Kraków, ale już przed tym pierwszym meczem wspominałem o tym, że oni są w dobrym momencie jeżeli chodzi o formę sportową. Stąd też w ostatniej fazie tych rozgrywek Górnik Łęczna zdobył dosyć dużo punktów i praktycznie dołączył do tych wszystkich drużyn do walki o utrzymanie bez większych strat - kontynuował trener Śląska Wrocław.

Szkoleniowiec odniósł się także do problemów Górnika Łęczna w defensywie. Ostatnio okazało się, że w tym sezonie na boisku nie pojawi się już Aleksander Komor.

- Już wcześniej mieli problemy i trener Smuda wymyślił sobie Pitrego, i zbiera całkiem dobre recenzje. Na pewno to pomaga w tym, że mają zdecydowanie lepsze wyprowadzenie piłki. To napastnik grający w linii obrony. Był Komor, Gerson, Dźwigała też ostatnio dobrze zagrał. Radzą sobie całkiem przyzwoicie pod tym względem. Na pewno przesunięcie ofensywnego zawodnika do linii obronnej powoduje, że to wyprowadzenie piłki jest zdecydowanie lepsze, bo oni to potrafią natomiast czasem w obronie nie jest tak dobrze. Obyśmy umieli wykorzystać te momenty, natomiast trzeba liczyć na to, że my zagramy dobre spotkanie, a nie czekać na błędy przeciwnika. Błędy przeciwnik popełniła, wtedy gdy ty prowokujesz do tych błędów - powiedział Jan Urban.

ZOBACZ WIDEO Real rozstrzelał zespół Tytonia, ciężki powrót Polaka. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)