Jacek Paszulewicz: Mój zespół nie dojechał na ten mecz

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Jacek Paszulewicz
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Jacek Paszulewicz

Faworyzowana Olimpia Grudziądz w sobotę zremisowała bezbramkowo z będącą w kryzysie Drutex-Bytovią Bytów. Jacek Paszulewicz przyznał, że walczący o awans grudziądzanie szczególnie słabo zagrali w pierwszej połowie.

Olimpia Grudziądz wygrywając w Bytowie mogła awansować na pozycję wicelidera. Gra drużyny z województwa kujawsko-pomorskiego wyglądała gorzej, niż wskazują na to wyniki. - Po takim meczu ciężko coś ciekawego powiedzieć. Szczególnie w pierwszej połowie, mój zespół na ten mecz nie dojechał. Miałem dużo pretensji do drużyny za te 45 minut - przyznał szczerze Jacek Paszulewicz.

Trener grudziądzan w przerwie potrafił wpłynąć na swoją ekipę. - Na drugą część spotkania wyszliśmy z innym nastawieniem, jednak brakowało klarownych sytuacji z naszej strony. Niemniej jednak boisko spowodowało to, że mecz był mało atrakcyjny dla kibiców. Drutex-Bytovia miała swoje sytuacje, ale Janusz Surdykowski nie trafił - podkreślił Paszulewicz.

Mimo remisu z Drutex-Bytovią Bytów, szanse Olimpii na awans pozostają niezmienne. - Nie straciliśmy bramki, nie daliśmy się pokonać i jesteśmy w grze o najwyższe cele. Walczymy o swoje, a nasi rywale mają swoje problemy. Nie możemy powiedzieć, że straciliśmy dwa punkty, bo na remis bytowianie zasłużyli - podsumował trener grudziądzkiego zespołu.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
marbet70
30.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Być może zawodnicy po prostu nie chcą awansować, chociaż nikt tego głośno nie powie.