W 29. kolejce Lotto Ekstraklasy Górnik Łęczna zremisował 2:2 ze Śląskiem we Wrocławiu. Zespół WKS-u prowadził już 2:0, ale po przerwie zawodnicy Franciszka Smudy zdołali strzelić dwa gole.
Dwa tygodnie później, już w 31. kolejce, te dwie drużyny znów zmierzyły się ze sobą. Tym razem Górnik Łęczna zwyciężył 2:0.
- Dwa tygodnie temu cieszyłem się z tego remisu, bo ten punkt nam dużo dawał. Chciałem koniecznie po tej rundzie zasadniczej wyjść z tego ostatniego miejsca, ale nie wyszliśmy. Całą wiosnę przesiedziałem na tym "zaszczytnym" ostatnim miejscu, ale teraz potrafiliśmy wygrać i je opuścić. Oby to nie było jednorazowe, bo jeszcze zostało nam sześć spotkań. W nich też trzeba powalczyć - komentował po meczu Smuda.
- Nikt nie przypuszczał, że my będziemy tu odważnie grali o zwycięstwo. Przypuszczam, że Śląsk Wrocław tak samo nie myślał o tym - myślał, że będziemy grali na remis, tak jak to było dwa tygodnie temu. Ale niestety, my naprawdę chcieliśmy to spotkanie pierwsze wygrać. Udało nam się zwyciężyć, z czego się bardzo cieszę - dodał.
ZOBACZ WIDEO Celtic rozbił Glasgow Rangers! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Górnik Łęczna ma teraz 18 punktów i o dwa wyprzedza zespoły, które znajdują się w strefie spadkowej. W następnej kolejce drużyna Franciszka Smudy zmierzy się z Wisłą Płock.