Stanisław Czerczesow: Chciałem ściągnąć Glika do Dynama Moskwa

PAP/EPA / PAP/EPA/NIGEL RODDIS / Kamil Glik
PAP/EPA / PAP/EPA/NIGEL RODDIS / Kamil Glik

Były trener Legii Warszawa, aktualnie selekcjoner reprezentacji Rosji Stanisław Czerczesow zdradza, że przed kilkoma laty chciał zakontraktować Kamila Glika. - Nie dało się go jednak wyciągnąć z Torino - mówi szkoleniowiec.

W tym artykule dowiesz się o:

Stanisław Czerczesow po rozstaniu z Legią Warszawa otrzymał misję zbudowania solidnej reprezentacji Rosji na mistrzostwa świata 2018. Ostatnie wyniki nie przemawiają za byłym szkoleniowcem Legii, na selekcjonera spłynęła fala krytyki. Czerczesow nie widzi jednak większych problemów w pracy z rosyjską kadrą, a w wywiadzie ze sport.pl dopytuje o problemy polskiej kadry. Gdy pada odpowiedź dziennikarza, że największym kłopotem jest sytuacja Grzegorza Krychowiaka w PSG, pada ciekawa odpowiedź.

- Ale dobrze grają Lewandowski, Piszczek, Fabiański, Grosicki i Glik. Glika chciałem kiedyś do Dynama Moskwa, był wtedy w Torino. Ale dyrektor sportowy powiedział mi, że nie dało się go stamtąd wyciągnąć. Szkoda. Widzę, że teraz gra w każdym meczu Monaco, prezentuje się bardzo dobrze. Ale to nic dziwnego. Czerczesow chce do siebie tylko dobrych piłkarzy - zdradza szkoleniowiec.

Czerczesow w moskiewskim klubie pracował w latach 2014-15, Kamil Glik w tym czasie zaliczał jeden ze swoich lepszych sezonów: w Serie A zdobył siedem goli, w Lidze Europy doszedł z Torino FC aż do 1/8 finału, gdzie odpadł po zaciętym boju z Zenitem Sankt Petersburg. Już wtedy wiadomym było, że to piłkarz klasy europejskiej, który niedługo będzie chciał zmienić klub z wyższej półki.

Stało się to niedługo później, po Euro 2016 Polak związał się kontraktem z AS Monaco. To był strzał w dziesiątkę, bo nie dość, że obrońca polskiej kadry zostanie najprawdopodobniej mistrzem Francji (musiałaby się zdarzyć tragedia, żeby Monaco wypuściło tytuł z rąk), to na dodatek wciąż ma szansę na wygranie Ligi Mistrzów. W środę AS Monaco zagra w pierwszym meczu półfinałowym Champions League z Jventusem Turyn.

ZOBACZ WIDEO Atalanta grała do końca, Juventus stracił punkty. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)