Nenad Bjelica po analizie finału Pucharu Polski. Trener Lecha Poznań wskazał przyczynę porażki

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Trener Nenad Bjelica
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Trener Nenad Bjelica

Tuż po finale Pucharu Polski (1:2) Nenad Bjelica podkreślał, że jest dumny z piłkarzy Lecha. Po kilku dniach i analizie szkoleniowiec ma jednak inne, bardziej krytyczne refleksje.

- Nie byliśmy w stu procentach skoncentrowani i ja ponoszę za to odpowiedzialność. Nie potrafiliśmy zdobyć gola nawet w sytuacjach, w których trudno było nie trafić w bramkę. Sam rywal niczym nas nie zaskoczył. Przeciwstawił się w takim stopniu, w jakim mógł i zagrał tak, jak się tego spodziewaliśmy - powiedział Nenad Bjelica.

Dlaczego poznaniacy nagle mieli problem ze skutecznością, zwłaszcza że we wcześniejszych meczach w ogóle się on nie pojawiał? - Byliśmy pewni, że mamy wszystko pod kontrolą i jesteśmy lepszą drużyną - może aż za bardzo pewni. Nie zawsze wygrywa ten kto jest lepszy, a doskonale było to widać w spotkaniu z Koroną. Wtedy trzy punkty zdobyliśmy my, choć lepiej wypadł rywal. We wtorek jednak bardzo zabrakło nam koncentracji pod bramką Arki. Doznaliśmy ciężkiej porażki - dodał.

Bjelica uważa, że wszystko zależało w tym spotkaniu od jego piłkarzy. - Właśnie dlatego zawsze podkreślam, że najważniejsza jest nasza gra, a nie postawa przeciwnika. Być może zaszkodziło nam to, że o finale Pucharu Polski rozmawialiśmy już na osiem dni przed jego rozegraniem - jeszcze przed starciem z Koroną - zaznaczył chorwacki szkoleniowiec. Miał zapewne na myśli media day. Wzięło w nim udział dziesięciu zawodników Kolejorza, którzy przez godzinę byli do dyspozycji dziennikarzy.

Wojciech Szczęsny kontra Gianluigi Donnarumma! Zobacz mecz na szczycie Serie A TIM: AS Roma - AC Milan, 7 maja o 20:40 w Eleven Sports na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: FC Barcelona wygrała w gorących derbach. Prezenty dla Suareza [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: