Wielki problem RB Lipsk. UEFA zabierze Ligę Mistrzów?!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Harold Cunningham / Na zdjęciu: logo UEFA
Getty Images / Harold Cunningham / Na zdjęciu: logo UEFA
zdjęcie autora artykułu

Sobota była wielkim dniem dla szefów koncernu Red Bull. W Austrii ich drużyna Salzburg zdobyła mistrzostwo, a RB Lipsk został wicemistrzem Niemiec. Oba zespoły mają zagrać w Lidze Mistrzów. W teorii, ponieważ przepisy UEFA wykluczają to.

Spójrzmy na regulamin UEFA. Artykuł 5 o "uczciwości konkurencji" jasno mówi, że kluby, które mają tych samych właścicieli, nie mogą grać w rozgrywkach organizowanych przez UEFA.

Regulamin dobitnie precyzuje to, że w celu zapewnienia integralności rozgrywek, UEFA stosuje się do zasady, że żaden klub uczestniczący w jej rozgrywkach (Liga Mistrzów i Liga Europy) nie może, bezpośrednio lub pośrednio posiadać lub zajmować się papierami wartościowymi lub udziałami w innych klubach biorących udział w tych samych rozgrywkach UEFA.

To nie wszystkie obostrzenia, ponieważ te dotyczą także akcjonariuszy większościowych czy członków organu administracyjnego.

Jak podają niemieckie i austriackie media, wiele stanowisk kierowniczych w RB Lipsk i Red Bull Salzburg zostało rozdzielonych, lecz wciąż są jeszcze osoby, które pracują dla obu klubów.

ZOBACZ WIDEO: Cztery gole w dwanaście minut. Zobacz skrót meczu Aberdeen FC - Celtic Glasgow [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

UEFA w swojej historii jeszcze nigdy nie spotkała się z taką sytuacją, ale regulamin jasno stanowi: nie ma miejsca dla Red Bull Salzburg oraz RB Lipsk w jednej edycji Ligi Mistrzów czy w ogóle europejskich pucharach.

Pytanie tylko, co zrobią szefowie federacji. Wykluczenie jednej z tych drużyn nie szłoby z duchem fair play, ponieważ obie drużyny na boisku wywalczyły prawo gry w europejskich pucharach.

Gdyby jednak UEFA nie ugięła się pod presją, to sensacyjny wicemistrz Niemiec RB Lipsk musiałby pożegnać się z rozgrywkami zanim w ogóle przystąpiłby do nich, ponieważ to Red Bull Salzburg zajął wyższe miejsce w lidze.

Źródło artykułu: