Korona Kielce jest niezwykle niewygodnym rywalem. Drużyna ta - szczególnie po awansie do pierwszej ósemki - nie cofa się przed rywalem, tylko gra bezkompromisowo. Taka postawa od samego początku zaskoczyła Lechię, która mając tak wysokie aspiracje, nie może gubić punktów.
Kielczanie grali od początku niezwykle skupieni. W poczynaniach Lechii było widać nerwowość i brak zimnej głowy. Akcję golem mogli zakończyć najpierw Milos Krasić z Grzegorzem Kuświkiem, a następnie niecelnie przymierzył Lukas Haraslin. To jednak Korona miała w pierwszej połowie najlepsze okazje do otwarcia wyniku.
W 23. minucie ambitnie pomiędzy dwóch gdańszczan wszedł Maciej Górski, który stanął sam na sam z Dusanem Kuciakiem. Słowak był jednak znakomicie ustawiony i wybił piłkę na rzut rożny. Później gola życia mógł strzelić Rafał Grzelak, który strzelił z przewrotki - wprost w ręce Kuciaka.
Lechia znów zaczęła atakować w samej końcówce pierwszej połowy. Nie zdołali pokonać Milana Borjana, ani nawet zagrozić mu na tyle, by ten musiał popisać się swoimi umiejętnościami, jednak do szatni to Lechia mogła schodzić z pewną dozą optymizmu. Korona, którą bardzo dobrze taktycznie ustawił Maciej Bartoszek, mogła natomiast udać się do szatni z poczuciem dobrze wykonanego zadania.
ZOBACZ WIDEO: Remis w barażu o Premier League - zobacz skrót meczu Fulham - Reading [ZDJĘCIA ELEVEN]
Jeśli w pierwszej połowie licznie zgromadzona na trybunach gdańska publiczność narzekała na brak akcji Lechii, już na początku drugiej części spotkania fani ci mogli z coraz większym uśmiechem oczekiwać na dalszy przebieg zdarzeń. Swoje akcje miała co prawda również Korona, jednak 3 celne strzały gospodarzy mogły nawet zakończyć się golem.
Minuty upływały, a Lechia, która w tym sezonie strzeliła dotąd bramkę w każdym meczu u siebie wciąż nie potrafiła otworzyć wyniku. Korona natomiast wstała z kolan i nie dała się już sprowadzić do parteru. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, co biorąc pod uwagę inne wyniki tej kolejki, może być w Gdańsku traktowane jak porażka. Lechia oddaliła swoje szanse na ligowe podium.
Lechia Gdańsk - Korona Kielce 0:0
Składy:
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak - Sławomir Peszko, Milos Krasić (68' Michał Mak), Ariel Borysiuk, Lukas Haraslin - Rafał Wolski (80' Piotr Wiśniewski), Grzegorz Kuświk (60' Marco Paixao), Flavio Paixao.
Korona Kielce: Milan Borjan - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Rafał Grzelak, Ken Kallaste - Mateusz Możdżeń, Jakub Żubrowski - Miguel Palanca (58' Vanja Marković), Nabil Aankour (88' Jakub Mrozik), Siergiej Pilipczuk (86' Jakub Kotarzewski) - Maciej Górski.
Żółte kartki: Janicki, Borysiuk, Maloca (Lechia), Pilipczuk, Grzelak, Możdżeń (Korona).
Sędzia: Mateusz Złotek (Stalowa Wola).
Widzów: 15 349.