Łukasz Teodorczyk zaskakująco często lubi publicznie pokazywać środkowy palec. Razem z rezerwowym bramkarzem Anderlechtu Frankiem Boeckx w ten specyficzny sposób życzą sobie powodzenia przed meczami. O ile zwyczaj obu zawodników może wydawać się dziwny, ale jest do zaakceptowania, to ostatnio w dzienniku "Het Laatste Nieuws" znalazło się zdjęcie Polaka pokazującego fotografowi nieelegancki gest. Znając niechęć napastnika do przedstawicieli mediów, mało prawdopodobne jest, aby w ten sposób Teodorczyk życzył fotografowi udanego zdjęcia.
Dwa dni później, przy okazji ligowego meczu z Club Brugge, Polak został złapany, jak przed spotkaniem środkowy palec pokazuje tym razem kibicom Anderlechtu. "Teodorczyk wyszedł z autobusu z wyciągniętym środkowym palcem w kierunku kibiców. Kara Mbodj go uspokajał" - napisał na Twitterze Peter Vandenbempt, dziennikarz Radio 1, który widział zajście.
W meczu z Club Brugge 25-latek wszedł na boisko w 54. minucie za Isaaca Thelina. Anderlecht zremisował 1:1, ale Teodorczyk nie zdobył gola. Polak nie może trafić do bramki już od ośmiu spotkań. Po raz ostatni z bramki cieszył się 12 marca w meczu przeciwko Waasland-Beveren.
ZOBACZ WIDEO: Napoli gromi, gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu z Torino [ZDJĘCIA ELEVEN]
Gdyby faktycznie było złe, to zwrócono by skuteczną uwagę. Kiedyś zdarzało się, że ściągano majtki i pokazywano (tylną Czytaj całość