Pierwotny plan Anderlechtu zakładał, że latem Łukasz Teodorczyk zostanie sprzedany z kilkukrotnym przebiciem. Belgowie wykupili Polaka z Dynama Kijów za ok. 4,5 mln euro, a wcześniej za jego wypożyczenie zapłacili Ukraińcom jedną czwartą tej sumy. Fiołki liczyły na to, że zarobią na "Teo" 20-25 mln euro.
Teraz klub zmienił zdanie. Dyrektor sportowy Anderlechtu, Herman Van Holsbeeck, dał do zrozumienia, że odejście Polaka nie jest przesądzone. Tym bardziej że z klubem na pewno pożegna się drugi najlepszy zawodnik drużyny Rene Weilera - Youri Tielemans.
- Jeśli nie pojawi się oszałamiająca oferta, to Teodorczyk zostanie z nami. Sprzedanie piłkarza za 15, 20 czy 30 milionów euro to dobry interes, ale kwestie sportowe zawsze muszą stać ponad aspektem finansowym - stwierdził Van Holsbeeck.
Anderlecht w XXI wieku nie miał takiego strzelca jak Teodorczyk i zdaje sobie sprawę z tego, że znalezienie jego następcy będzie graniczyło z cudem.
ZOBACZ WIDEO: Wielki powrót Łukasza Teodorczyka! Gole Polaka dały mistrzostwo Anderlechtowi [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Staram się dotrzymywać słowa danego piłkarzom. Kariery są zaplanowane. Z drugiej strony Anderlecht nie jest klubem, który ma czas inwestować sześć lat w rozwój młodego zawodnika - wyjaśnił dyrektor sportowy klubu.
Dorobek Teodorczyka w kończącym się sezonie to 30 bramek i pięć asyst w 52 występach. W samej Jupiler Pro League Polak strzelił 22 gole i nic już nie odbierze mu tytułu króla strzelców belgijskiej ekstraklasy.
O ile nie przekonują mnie jego umiejętności piłkarskie to Czytaj całość