Portowcy nie wygrali jeszcze żadnego spotkania w fazie finałowej: jedno zremisowali, a cztery przegrali. W Krakowie byli tylko tłem dla Białej Gwiazdy, ale trzeba pamiętać, że zagrali przy Reymonta 22 bez kilku podstawowych zawodników: Jarosława Fojuta, Ricardo Nunesa, Adama Gyurcso czy Adama Frączczaka.
- Nie ma co komentować. Przegraliśmy zdecydowanie i nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia. Mimo naszych kłopotów ta porażka poniesiona w taki sposób bardzo boli - mówi trener Kazimierz Moskal.
- W ostatnich meczach sezonu zasadniczego byliśmy rozpędzeni i zasłużyliśmy na awans do grupy mistrzowskiej, ale później chyba zapomnieliśmy rozegrać kilku spotkań. Nie jest tak, że dla nas sezon się skończył i gramy o nic. Wychodzimy na boisko, żeby osiągnąć dobry wynik - dodaje szkoleniowiec Pogoni.
W zupełnie innym nastroju był po końcowym gwizdku trener Wisły, Kiko Ramirez. Jego zespół wygrał pierwszy mecz w fazie finałowej.
- Jestem po tym meczu bardzo szczęśliwy. Szczególnie ze względu na naszych kibiców, którzy potrzebowali takiego meczu i na niego zasługiwali - przyznaje Hiszpan, dodając: Zresztą wszyscy potrzebowali takiego spotkania. Przełamali się Paweł Brożek, Patryk Małecki, który nie miał ostatnio szczęścia i Rafał Boguski, który bardzo ciężko pracuje i cieszę się, że jego praca zaprocentowały strzeleniem gola.
ZOBACZ WIDEO AS Monaco mistrzem Francji. Zobacz skrót meczu z AS Saint-Etienne [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]