Jacek Magiera: Nic pięknego. Obaj mogli wylecieć. Probierz zadowolony

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

- Mało gry w piłkę, dużo kopaniny i prowokacji. Nic pięknego, a wylecieć mogli z boiska i Vadis i Góralski - powiedział o meczu z Jagiellonią Białystok trener Jacek Magiera. On i Michał Probierz są jednak po tym bezbramkowym remisie zadowoleni.

[tag=4421]

Jacek Magiera[/tag] cieszy się, że Legia Warszawa nadal jest liderem. Michał Probierz dlatego, że Jagiellonia Białystok nadal pozostaje w grze o mistrzostwo Polski.

Trener stołecznej drużny nie ma jednak wątpliwości, że mecz w Białymstoku jest do zapomnienia. Ani jego piłkarze nie stworzyli sobie wielu sytuacji do gola, ani gospodarze. A faule? To spotkanie było pojedynkiem Jacka Góralskiego z Vadisem Odjidją-Ofoe. Magiera uważa, że w spotkaniu było dużo prowokacji, a jego piłkarz ewidentnie nie wytrzymał nerwowo. W drugiej połowie po kolejnym starciu z rywalem z Białegostoku wyleciał z boiska.

- Nic by się nie stało, jakby obaj wylecieli - skomentował Magiera. Vadis jest na tyle doświadczonym piłkarzem, że mógł to inaczej rozegrać - dodawał.

Michał Probierz nawet nie ukrywał, że zatrzymanie Belga, a także Guilherme i Miroslava Radovicia było jednym z głównych założeń.

ZOBACZ WIDEO Skromna wygrana OM i ogromna przepychanka w końcówce. Zobacz skrót meczu z Bastią [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Zagraliśmy tak, jak zaplanowaliśmy. Zneutralizowaliśmy to, co jest atutem Legii. Zabrakło nam jedynie skuteczności i cwaniactwa. Czasem moim zawodnikiem brakuje jeszcze doświadczenia - komentował.

I jak nie on, pochwalił sędziego tego meczu Bartosza Frankowskiego z Torunia.  - Sędziował bardzo dobrze. W zasadzie tylko o jedną interwencję mam do niego pretensje, ale to zostanie między nami.

Jagiellonia zremisowała bezbramkowo z Legią. Liderem nadal jest drużyna z Warszawy. Białostoczanie są na drugim miejscu.

Komentarze (0)