Finał Ligi Europy jak z archiwum. Manchester United wrócił po brakujące trofeum

PAP/EPA / PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
PAP/EPA / PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ

Ajax Amsterdam jest w finale europejskich pucharów po raz pierwszy od początku wieku. Manchester United wrócił z niebytu po trofeum, którego nie ma w gablocie. Pogromca Legii Warszawa i drużyna Jose Mourinho zmierzą się w Sztokholmie.

Droga Ajaksu Amsterdam do Sztokholmu zaczęła się od rozczarowania. 8 maja 2016 stołeczna drużyna tylko zremisowała 1:1 z De Graafschap i w ostatniej kolejce straciła mistrzostwo Holandii na rzecz PSV Eindhoven. Zamiast radości i awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów była gorycz i konieczność przebijania się przez eliminacje. Z nich Ajax wypadł po klęsce 1:4 w Rostowie i już w sierpniu wylądował w Lidze Europy. Gdyby nie to, nie miałby szans na rozstawienie po fazie grupowej i zarazem wylosowanie Legii Warszawa.

Z perspektywy czasu widać, że mistrz Polski sprawił Holendrom pewien kłopot. Ajax, który strzelił cztery gole Schalke 04 Gelsenkirchen i pięć Olympique Lyon, złamał obronę Legii raz po 139 minutach dwumeczu. Trzy miesiące i jeden dzień później jest w decydującej rozgrywce.

Były klub Arkadiusza Milika awansował do finału europejskich pucharów po raz pierwszy od początku wieku. Obok czterech zwycięstw w Lidze Mistrzów stołeczna drużyna ma zapisane jedno w Pucharze UEFA. W 1992 roku wygrała w finale z Torino FC. Rajd po trofeum rozpoczęła dwumeczem ze szwedzkim Orebro SK. 25 lat później kończy Ligę Europy w stolicy tego kraju.

Wielkim nieobecnym pojedynku w Sztokholmie będzie Zlatan Ibrahimović. Jego pierwszym klubem po przeprowadzce z ojczyzny był Ajax, jego obecnym jest Manchester United. Przed Friends Areną stanął jego pomnik. - Przeważnie takie wyróżnienie spotyka ludzi, którzy już nie żyją. Ja czuję się żywy. To wielka sprawa - ja umrę, a pomnik zostanie - powiedział napastnik. W kwietniu "Ibra" zerwał więzadła w kolanie i w finale może być tylko widzem.

ZOBACZ WIDEO Wielka radość piłkarzy Realu Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Wysłałbym moich graczy do lekarza, gdyby nie czuli poddenerwowania przed tym meczem. To ich pierwszy finał - przypomina Peter Bosz, trener Ajaksu. - Mamy szansę pokonać Manchester United, jeżeli zagramy zgodnie z naszym stylem. Moi piłkarze są młodzi, więc naszym zadaniem jest przygotować ich do tego wyzwania. To sprawia, że moja praca jest bardziej interesująca.

Także dla Bosza finał w Sztokholmie to pierwszy w karierze. Jose Mourinho był w ostatecznej rozgrywce w europejskich pucharach trzykrotnie i jego drużyna zawsze zwyciężała. Przez cały sezon menedżer Manchesteru United narzekał, a to na murawę w Rostowie, a to na terminarz, wreszcie kontuzje. Wygranie Ligi Europy stało się jednak dla jego zespołu szansą na awans do Ligi Mistrzów, znacznie podniesie ocenę sezonu pod wodzą Portugalczyka i pozwoli zarobić większe pieniądze w następnej kampanii.

Ponadto puchar za wygranie Ligi Europy to brakujące trofeum w gablocie Manchesteru United. Przedstawiciel Premier League był trzy razy najlepszym klubem na kontynencie, ale nigdy nie rządził na drugim europejskim froncie. Jego ostatni triumf w Lidze Mistrzów to rok 2008. Później przyszły lata chude, których kulminacją był sezon bez Manchesteru United w europejskich pucharach.

- Trofea są bardzo ważne, a zdobycie trofeum, którego jeszcze nigdy nie wygraliśmy, najważniejsze. Dla tych zawodników będzie to duży sukces - zapewnił niedawno Mourinho.

Kluby są regularnymi bywalcami europejskich pucharów, ale nie miały wielu okazji do spotkań. Dotychczas dwa mecze wygrali Holendrzy, tyle samo Czerwone Diabły. Ostatnio triumfował Ajax, na dodatek w Manchesterze. Wynik sprzed pięciu lat może krzepić drużynę Bosza w przeciwieństwie do faktu, że nie wygrała żadnego z sześciu ostatnich spotkań na wyjeździe w Lidze Europy.

Ajax Amsterdam - Manchester United / śr. 24.05.2017 godz. 20.45

Przewidywane składy:

Ajax: Onana - Veltman, De Ligt, Sanchez, Riedewald - Klaassen, Schoene, Ziyech - Traore, Dolberg, Younes.

Manchester: Romero - Valencia, Jones, Blind, Darmian - Fellaini, Herrera, Pogba - Lingard, Rashford, Mchitarjan.

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia)

Źródło artykułu: