Śląsk Wrocław i Cracovia przed 36. kolejką Lotto Ekstraklasy nie były pewne utrzymania. Komplet punktów sobotnim spotkaniu zapewniał jednak zwycięzcy spokój do końca sezonu bez konieczności oglądania się na wyniki innych drużyn.
Oba zespoły od pierwszych minut nieśmiało starały się atakować, lecz nie potrafiły wypracować sobie dogodnej okazji. W 13. minucie znów jednak dał o sobie znać Ryota Morioka, który w ostatnich domowych spotkaniach WKS-u prezentował się znakomicie. Japończyk świetnie wypatrzył Kamila Dankowskiego, który dograł przed bramkę do Kamila Bilińskiego. Napastnik WKS-u pewnie wykończył akcję i strzelił gola dla gospodarzy.
Biliński, podobnie jak i Morioka, również miał spory wpływ na ostatnie wysokie zwycięstwa odnoszone przez drużynę Jana Urbana na Stadionie Wrocław. Z Ruchem Chorzów (33. kolejka) napastnik WKS-u popisał się hat-trickiem, kolejnego gola dołożył z Arką Gdynia (35. kolejka). Teraz znów pokonał bramkarza przeciwnika. To była jego dziesiąta bramka w sezonie.
Cracovia swoją szansę na gola miała w 34. minucie, lecz po ładnej akcji Krzysztofa Piątka i Sebastiana Stebleckiego dobrze w defensywie interweniował Augusto. Chwilę później było już jednak 2:0, a gola strzelił Ryota Morioka, który wykorzystał podanie Łukasza Madeja i z kilku metrów pokonał Grzegorza Sandomierskiego.
ZOBACZ WIDEO Wielka radość piłkarzy Realu Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]
W drugiej połowie Śląsk skutecznie bronił dostępu do własnej bramki, samemu przy okazji na raz jakiś czas groźnie atakując. Pochwalić trzeba też Mariusza Pawełka, który w 62. minucie popisał się interwencją, która może zostać uznana za obronę sezonu!
Często krytykowany w tym sezonie Pawełek w nieprawdopodobny sposób zatrzymał piłkę po strzale z bliska Piątka (który chwilę wcześniej główkował w słupek), a następnie nie dał się pokonać i przy dobitce Erika Jendriska.
Do końca meczu Cracovia tak doskonałej szansy na zdobycie gola już sobie nie wypracowała i w sobotę bramki we Wrocławiu nie strzeliła. Śląsk z Pasami zwyciężył 2:0, ale wyniki na innych stadionach tak się ułożyły, że obie drużyny zapewniły sobie utrzymanie w Lotto Ekstraklasie.
Śląsk Wrocław - Cracovia 2:0 (2:0)
1:0 - Kamil Biliński 13'
2:0 - Ryota Morioka 35'
Składy:
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Augusto (71' Mateusz Lewandowski), Aleksandar Kovacević, Mario Engels, Łukasz Madej (88' Ostoja Stjepanović), Ryota Morioka, Robert Pich, Kamil Biliński (90' Łukasz Zwoliński).
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki (26' Tomasz Brzyski), Hubert Wołąkiewicz, Piotr Polczak, Paweł Jaroszyński, Sebastian Steblecki (61' Tomas Vestenicky), Damian Dąbrowski, Marcin Budziński, Mateusz Szczepaniak, Erik Jendrisek (76' Hubert Adamczyk), Krzysztof Piątek.
Żółte kartki: Augusto, Aleksandar Kovacević (Śląsk) oraz Hubert Wołąkiewicz, Krzysztof Piątek, Erik Jendrisek, Marcin Budziński (Cracovia).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).