Runda jesienna nie była udana dla Bałeckiego. Napastnik zagrał jedynie pierwszą połowę w meczu z Groclinem Grodzisk Wielkopolski, a następnie poszedł w odstawkę. W Białymstoku nowy zawodnik Zagłębia musiał rywalizować o miejsce w składzie m.in. z Vukiem Sotiroviciem, czy Remigiuszem Sobocińskim. - Na pewno pod względem sportowym okres spędzony w Białymstoku był czasem straconym. Z drugiej jednak strony poznałem tutaj wielu wspaniałych ludzi. Mieszkałem także w pięknym mieście - powiedział napastnik sosnowiczan.
Bałecki w sobotnie popołudnie postara się udowodnić, że skreślenie go przez trenera Jagiellonii Artura Płatka było przedwczesnym błędem. - Na pewno będzie to dla mnie szczególny mecz, bo uważam, że nie dostałem tutaj tak naprawdę szansy. Chciałbym jednak podkreślić, że do trenera Płatka nie mam żadnych pretensji. On jest trenerem, on odpowiada za wyniki i szanuję jego decyzję. Trener miał swoją wizję budowy zespołu, w której zabrakło dla mnie miejsca i pozostaje mi się tylko z tą decyzją pogodzić.
Zagłębie Sosnowiec w tym sezonie nie zdobyło jeszcze punktu na wyjeździe, dlatego też Bałecki podchodzi do spotkania z Jagiellonią z umiarkowanym optymizmem. - W sobotnie popołudnie zagramy na gorącym terenie, na którym dwunastym zawodnikiem gospodarzy będą miejscowi kibice i jeżeli zdobędziemy tutaj punkt to wszyscy będziemy cieszyć się z tego rezultatu.
Bałecki jest zadowolony z tego, że broni barw Zagłębia, ale już myśli o zmianie klubu, ponieważ jego drużyna została karnie zdegradowana o jedną klasę rozgrywkową, a na dodatek zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Zagłębie w przyszłym sezonie może występować nawet w trzeciej lidze. - W Sosnowcu spotkała mnie życzliwość, z jaką nigdzie się jeszcze nie spotkałem. Tutaj wszyscy sobie pomagają, nie ma żadnej uszczypliwości. Nie ukrywam, że czekam cierpliwie na oferty z innych klubów, ponieważ mam ambicję grać wyżej niż w trzeciej lidze. Zrobimy jednak wszystko, aby następny sezon rozpocząć jednak od drugiej ligi i wtedy może zostanę.
W poprzedniej kolejce Rafał Bałecki zdobył wyrównującą bramkę, w wygranym przez jego zespół spotkaniu z Legią Warszawa. W tej kolejce zapowiada przypomnienie się białostockim kibicom, o ile dostanie szansę gry. - Czy pomagałem trenerowi Andrzejowi Orzeszkowi w rozpracowaniu Jagiellonii? Myślę, że trener ma dosyć dużą wiedzę na temat gry żółto-czerwonych. Obserwował ich podczas występu w Zabrzu i przekaże nam odpowiednią wiedzę. Oczywiście gdyby mnie zapytał o zdanie to służę pomocą. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra i liczymy na korzystny rezultat w meczu z Jagę, ale nie będzie to łatwe, bo zagramy na trudnym terenie.