Jakub Błaszczykowski. Ludzki gest

- Płaczę nad ludzkimi dramatami. Kiedyś byłem na to bardziej odporny, teraz - nie mam siły. To jest coś, co zawsze mnie rusza - mówi o sobie Jakub Błaszczykowski. Założył więc fundację, żeby pomagać dzieciakom. A teraz dodatkowo łowi talenty.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Jakub Błaszczykowski może w 2018 roku opuścić Europę PAP / Bartłomiej Zborowski / Jakub Błaszczykowski może w 2018 roku opuścić Europę

W niedawnej rozmowie z WP SportoweFakty nasz reprezentant wyznał: - Ciągle walczę. Wynika to z mojego charakteru. Ciągle chcę więcej, doszukuję się minusów i zastanawiam się, co można było zrobić lepiej. Być może na tym też tracę i przegrywam, zdaję sobie z tego sprawę. Jednak z drugiej strony, gdybym nie miał takiego charakteru, może nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem. Wiem, ile utalentowanych osób, które spotkałem w życiu, zostało w miejscu. Głównie dlatego, że nie starczyło im charakteru.

Albo dlatego, że nie spotkali na swojej drodze kogoś, kto wyciągnąłby do nich rękę. Kto nawet dałby sążnistego kopniaka w tyłek. Na rozpęd.

Kuba i Przyjaciele

Teraz Jakub Błaszczykowski takiego kopa oferuje. I to dosyć mocnego, w postaci 50 tysięcy złotych. Wspólnie ze znajomymi ze swojej fundacji "Ludzki Gest" zorganizował konkurs "Kuba i Przyjaciele", w którym chce znaleźć prawdziwą perełkę, niekoniecznie sportową.

Dawid Błaszczykowski, jego brat, mówi nam: - Powstał pomysł wyłowienia talentów spośród osób, które się do nas zgłoszą. Nie tylko sportowych. Jest więc kowal, który wymarzył sobie kuźnię. Mamy chłopaka tresującego orła. I on ma marzenie, aby ptak sfrunął z dachu Stadionu Narodowego przed meczem reprezentacji Polski. Jest nastolatka, której pasją jest konserwacja zabytków sakralnych. O to właśnie chodzi, aby takich ciekawych ludzi poszukać. Już teraz mamy 100 uczestników.

ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w barażu o Ligue 1. Zobacz skrót meczu ESTAC Troyes - FC Lorient [ZDJĘCIA ELEVEN]

Do końca maja można jeszcze nadsyłać zgłoszenia (wszelkie informacje na stronie kubaiprzyjaciele.pl). Trzeba mieć od 16 do 19 lat i nagrać 90-sekundowy film prezentujący swoją pasję. Na kandydatów w różnych etapach będą głosować internauci oraz przyjaciele Błaszczykowskiego: aktor Paweł Małaszyński, dziennikarka i prezes fundacji Małgorzata Domagalik, piosenkarz Liber, grafik Andrzej Pągowski i Łukasz Piszczek.

Ten decydujący głos w wyborze tego największego talentu będzie miał Kuba. A zwycięzca dostanie właśnie 50 tysięcy złotych. I wspomnienie na całe życie.

Ludzki Gest

Konkurs jest tylko jednym z projektów, który prowadzi Błaszczykowski. Wielu kibiców pewnie kojarzy piłkarza VfL Wolfsburg tylko z boiska. Tymczasem 31-latek od dawna stara się działać również poza stadionem. Trzy lata temu zawodnik podbił serca kibiców, gdy okazało się, że przekazał ćwierć miliona złotych na leczenie chorego na raka 12-letniego Dominika. Zawodnik nie chciał rozgłosu, ale uradowana matka chłopaka nie wytrzymała i podziękowała mu na Facebooku. Wiadomość szybko się rozeszła.

Takich inicjatyw zawodnika było więcej, tylko szersza publiczność o nich nie wie. Bo Błaszczykowski rozgłosu nie potrzebuje.

Dwa lata temu reprezentant Polski założył fundację "Ludzki Gest". Mówił nam: - To nie jest próba zbawiania świata, ale wewnętrzna potrzeba. Wolę pomóc jednej osobie niż żadnej. Jak dam radę, pomogę i dziesięciu, ale że nie mam większych możliwości finansowych, muszę także odmawiać. Nie dręczy mnie sumienie, bo wiem, że robię wszystko, co w mojej mocy. Wspólnie z rodziną i bliskimi pomyśleliśmy, że poprzez fundację można pomagać dzieciakom. Jesteśmy młodą fundacją, dobrze sobie radzimy, mamy wsparcie ludzi i przed sobą mnóstwo projektów.

Dawid Błaszczykowski: - To od Kuby wyszło, aby ją założyć. Zdaliśmy sobie sprawę, że tym sposobem będziemy mogli wesprzeć więcej osób. Nie rozpowiadamy jednak, komu pomagamy, nie chwalimy się tym. Gdybyśmy ciągle mówili o tym, jak i komu udało się pomóc, to tak naprawdę nie pomagalibyśmy wcale. Robimy to dlatego, że mamy taką potrzebę. Przynosi nam to dużo radości i nasze serca są wesołe, gdy widzimy efekty.

I to nie zawsze jest wsparcie finansowe. Weźmy choćby taki turniej piłkarski, jaki Błaszczykowscy od 10 lat organizują w Truskolasach w szkole, w której się wychowali. Kuba stara się na nich regularnie bywać.

- Nawet gdy siedzi na ławce rezerwowych i ogląda grających chłopaków, to dla nich jest to motywacja do ciężkiej pracy. W życiu są różne sytuacje, często nieprzyjemne. I żeby dojść na szczyt, trzeba te przeszkody pokonać -  mówi nam Dawid Błaszczykowski.

Kto jak kto, ale on i brat, ciężko doświadczeni w dzieciństwie przez los, wiedzą o tym najlepiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×