Śląsk Wrocław pokonał Cracovię po golach Kamila Bilińskiego i Ryoty Morioki. To jednak Mariusz Pawełek w 62. minucie spotkania w bramce wyczyniał niesamowite rzeczy.
Pawełek najpierw biegł do piłki, która odbiła się od słupka, zdążył wrócić do bramki i znakomicie obronić strzał Krzysztofa Piątka, a następnie nie dał się pokonać i przy dobitce Erika Jendriska.
- Bardzo cieszymy się z tego utrzymania, to był nasz główny cel. Moja obrona interwencją sezonu? Nie wiem, dziękuję, ale dla mnie najważniejsze, że pomogłem drużynie. Starałem się jak mogłem. Od trzech miesięcy jestem na środkach przeciwbólowych. Przez uraz łokcia musiałem odpuścić mecz w Gliwicach - mówił po meczu bramkarz dla slaskwroclaw.pl.
Śląsk Wrocław dzięki zwycięstwu z Cracovią jest już pewny utrzymania w Lotto Ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO Serie A: polski mecz dla SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]