Kością niezgody może być dyrektor sportowy. Dotychczas Arsene Wenger niemal sam podejmował decyzje, kogo kupić, a kogo sprzedać. Teraz pomagałby mu w tym ktoś inny, chociaż i to nie jest przesądzone. Nadal nie wiadomo, czy Arsenal zdecyduje się zatrudnić taką osobę.
We wtorek zarząd ma rozmawiać na wszystkie te tematy. To ma być kluczowy dzień dla Kanonierów, a dzień później mają zostać ogłoszone wszelakie decyzje.
Sam Wenger twierdzi, że zna swoją przyszłość, ale nie chce jej zdradzić. Zwraca uwagę jednak na coś innego.
- Jestem osobą publiczną i akceptuję krytykę, a także to, że ludzie się ze mną nie zgadzają. Gdy jednak zaczyna się mecz i jesteś kibicem, to powinieneś stać murem za swoją drużyną - mówił Wenger po zwycięskim meczu z Chelsea.
ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w barażu o Ligue 1. Zobacz skrót meczu ESTAC Troyes - FC Lorient [ZDJĘCIA ELEVEN]
- W tym sezonie spotkałem się z czymś przeciwnym i nigdy czegoś takiego nie zaakceptuję. Zresztą nigdy nie akceptowałem. Nasz klub cechuje się wyjątkowymi wartościami i po raz kolejny to udowodniliśmy - przyznaje po czym dodaje: - Rozumiem i potrafię się pogodzić z krytyką ze strony dziennikarzy czy fanów, która spada na mnie po spotkaniu, jednak gdy trwa mecz, to trwa mecz. Jeśli jesteś fanem, to wspierasz swój zespół. Niektóre mecze rozegraliśmy w bardzo nieprzyjaznych warunkach i nigdy nie będę czegoś takiego tolerował.
Wenger menedżerem Arsenalu jest od 20 lat, jest rekordzistą pod względem zdobytych Pucharów Anglii. Na jego koncie jest siedem medali.