Legenda obu klubów. Wyjątkowy mecz Zinedine'a Zidane'a

PAP/EPA / EPA/JUANJO MARTIN
PAP/EPA / EPA/JUANJO MARTIN

19 lat temu w finałowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem a Juventusem zawiódł na całej linii. Wtedy liderował drugiej linii mistrza Włoch, w sobotę Zinedine Zidane stanie po drugiej stronie barykady.

- Finał Ligi Mistrzów z 1998 roku? Mam z niego tylko gów... wspomnienia - tak Zinedine Zidane wspomina ostatnie starcie Juventusu Turyn i Realu Madryt w finale najważniejszych klubowych rozgrywek. Francuz jest legendą obu klubów - 19 lat temu stał na czele Starej Damy, w sobotę będzie dowodził Królewskimi, ale już z ławki rezerwowych.

Wirtuoz, przywódca, wielki, genialny. Do "Zidane'a piłkarza" pasuje mnóstwo określeń. I choć największe sukcesy odnosił w barwach Realu, gwiazdą został w stolicy Piemontu. A droga na szczyt była długa i wyboista.

Następca Platiniego

- Musicie go kupić - takie słowa wiosną 1996 roku usłyszał właściciel Juventusu Gianni Agnelli. Jeśli piłkarza poleca ci sam Michel Platini, nie masz wyjścia. Włoski biznesmen miał jeszcze mniej wątpliwości, gdy zobaczył polecanego zawodnika w akcji. Dowodzący drugą linią Girondins Bordeaux Zidane niemal w pojedynkę rozbił wtedy AC Milan w Pucharze UEFA i trafił do notatników skautów największych europejskich klubów. A wówczas największe potęgi grały we Włoszech.

Juventus zapłacił za pomocnika śmieszną dziś cenę 3 milionów dolarów. I choć Zidane nigdy nie był typem człowieka, który dużo odzywa się w szatni, szybko zaskarbił sobie szacunek kolegów tym, co wyprawiał z piłką przy nodze. A zrobić różnicę w tej drużynie nie było łatwo - Juventus dopiero co wygrał Ligę Mistrzów, mając w składzie najlepszych piłkarzy w Europie.

ZOBACZ WIDEO Czynnik ludzki nie może decydować o stracie milionów Euro. Dyskusja na temat systemu VAR w #dzieńdobryWP

Pierwszy sezon był znakomity - Stara Dama zdobyła mistrzostwo, Superpuchar Włoch i Puchar Interkontynentalny. Pojawiła się jedna rysa - faworyzowane Juve niespodziewanie przegrało z Borussią Dortmund w finale Ligi Mistrzów. W tym spotkaniu Zidane zawiódł. Z gry wyłączył go pomocnik BVB Paul Lambert.

Rok później Juve znów szło jak po swoje. W Serie A nie miał sobie równych, brylowali Alessandro Del Piero i Filippo Inzagi, którzy łącznie zdobyli we wszystkich rozgrywkach 61 bramek. Wiele z nich po podaniach Zizou. Dotarli ponownie do finału Ligi Mistrzów, gdzie znów byli faworytem. I znów przegrali - lepszy o jednego gola okazał się Real Madryt. I ponownie Francuz został wyłączony z gry, tym razem przez swojego rodaka, Christiana Karambeu.

Niepowodzenie Zidane powetował sobie na mistrzostwach świata. Jego dwa gole w finale zapewniły Trójkolorowym tytuł najlepszej reprezentacji globu, a kilka miesięcy później pomocnik zdobył nagrodę dla najlepszego piłkarza świata. W klubie zaczęło jednak iść gorzej - Juventus wpadł w kryzys, podobnie jak ich dotychczasowy lider. Już wtedy pojawiały się pogłoski, że Zidane może opuścić Piemont. Został, jednak finał jego przygody z Juventusem nie był przyjemny. Wiosną 2001 roku drużyna w dramatycznych okolicznościach przegrała ligę i czas Zidane'a nadszedł.

Francuz był wtedy numerem jeden na liście życzeń prezydenta Realu Madryt Florentino Pereza. I latem 2001 roku dopiął on swego, płacąc Juve aż 76 milionów euro, dzięki czemu stał on się najdroższym piłkarzem w historii futbolu. I choć to we Włoszech stał się gwiazdą, największy sukces odniósł w barwach Królewskich, i to bardzo szybko.

Bóg ubrany w Królewskie szaty

Do końca pierwszej połowy pozostawały tylko sekundy, gdy lewą stroną przedarł się Roberto Carlos i zdołał dośrodkować w pole karne. Piłka po drodze otarła się jeszcze o nogi rywala i zawisła przed polem karnym. Zidane miał czas i miejsce, jednak to co zrobił, zapisało się na stałe w historii Ligi Mistrzów. Francuz oddał genialny strzał z woleja, nie czekając aż piłka opadnie na ziemię. Ta po chwili trafiła w same okienko bramki.

Gdy w maju 2002 roku Real Madryt pokonał Bayer Leverkusen w finale Ligi Mistrzów, Zidane wszedł wreszcie na szczyt klubowej piłki i spojrzał na wszystkich z góry. Został bohaterem Madrytu, a kibice witali go w mieście niczym boga. I choć jeszcze rok później zdobył tytuł najlepszego piłkarza świata FIFA, był to ostatni wielki sukces Zizou w karierze.

Galacticos nie spełniali wielkich nadziei kibiców z Bernabeu, choć z reguły do Zidane'a mieli najmniejsze pretensje. Francuz grał swoje, jednak drużyna nie była drużyną, a zlepkiem indywidualności. W Lidze Mistrzów odpadała choćby z AS Monaco czy dwukrotnie z... Juventusem. Doświadczony pomocnik, choć wciąż potrafił zachwycać, powoli schodził ze sceny.

W 2006 roku zakończył niesamowitą karierę i przez kilka lat żył trochę na uboczu wielkiej piłki. Dopiero po czterech latach rozpoczął pracę w Realu. Najpierw jako doradca, by później zostać trenerem rezerw. Już wtedy Florentino Perez wpadł na pomysł zatrudnienia w niedalekiej przyszłości Francuza w roli pierwszego szkoleniowca.

"Zidane trenerem? Coś niewyobrażalnego"

- Gdy siedziałem z nim w jednej szatni nigdy nie wpadłbym na to, że Zizou będzie chciał zostać trenerem. To byłoby dla mnie niewyobrażalne - mówi Alessandro Del Piero i nie jest w swojej opinii odosobniony. Francuz zaskoczył swoich kolegów z boiska decyzją o karierze szkoleniowej. Po pracy z rezerwami został asystentem Carlo Ancelottiego.

W styczniu 2016 roku mało kto się spodziewał, a raczej nikt, że Zidane poradzi sobie jako pierwszy trener Królewskich. Drużyny pogrążonej w kryzysie, rozbitej i z szatnią nie radzącą sobie z wielkim ego piłkarzy. Resztę historii już wszyscy znamy. Real sięgnął w maju ubiegłego roku po 11. tytuł najlepszej drużyny w Europie, a Francuz zaliczył wymarzony początek trenerskiej kariery.

Minął rok, a Zidane dotarł jeszcze wyżej. Odzyskał dla Realu tytuł mistrza Hiszpanii, zachwycił umiejętnością pracy z całą kadrą i spowodował, że za zespół chce umierać pierwsza "11" a także rezerwowi. Hiszpańskie media wychwalają go pod niebiosa, a to nie musi być koniec.

W sobotę Francuz może po raz trzeci w karierze doprowadzić zespół do triumfu w Champions League, po raz drugi w roli trenera. Królewscy zmierzą się w nim... z Juventusem. To jego były klub stoi mu na drodze, by zostać pierwszym szkoleniowcem, który wygra rozgrywki Ligi Mistrzów dwa razy z rzędu.

Przed finałem można być pewnym, że tysiące kibiców obu drużyn zgromadzonych na Millenium Stadium zgotują mu owację na stojąco.

Komentarze (1)
avatar
Pete Chris
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
z Predragiem Mijatoviciem Real po prostu musiał to wygrać 

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (874 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (402 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.