Na zakończenie sezonu Chojniczanka Chojnice zremisowała 2:2 z Chrobrym Głogów i dała się wyprzedzić w tabeli Zagłębiu Sosnowiec oraz Miedzi Legnica. Niezależnie od wyniku nie miała szans, by przesunąć się na miejsce premiowane awansem, ponieważ swój mecz wygrał Górnik Zabrze 1:0 z Wisły Puławy.
- Z jednej strony są żal i smutek. Nie spełniliśmy naszych marzeń o awansie do ekstraklasy - ubolewa Artur Derbin, trener Chojniczanki Chojnice.
- Pomimo tego jestem zbudowany tym, co zastałem w Chojnicach. Drużyna ma charakter, a ostatni mecz z Chrobrym był całym sezonem w pigułce. Chojniczanie czerpią z postawy tej drużyny pozytywne emocje, a zarząd stara się, żeby rosła w siłę. Patrząc spokojnie w przyszłość ta ekipa może jeszcze dużo osiągnąć - dodaje Derbin.
Chojniczanka doprowadziła do remisu 2:2 dopiero w 87. minucie. Na początku meczu straciła szybko dwa gole i skazała się na pościg.
ZOBACZ WIDEO Radosław Majdan i Dariusz Tuzimek komentują mistrzostwo Polski Legii Warszawa
- Wyniki ułożyły się tak, że czego byśmy nie zrobili, to i tak Górnik Zabrze pozostałby na miejscu premiowanym awansem. Gratuluję temu klubowi i Sandecji. Niech rywalizują w Lotto Ekstraklasie i pokazują się z dobrej strony - życzy trener Chojniczanki.
Wyniki drużyny z Pomorza zrobiły dobre wrażenie na szkoleniowcu Chrobrego Głogów. Drużyna Ireneusza Mamrota zafiniszowała na 12. miejscu, dzięki czemu przystąpi później do Pucharu Polski.
- Wiem, że ludzie związani z Chojniczanką czują niedosyt, ale do ostatniej kolejki walczyliście o awans i to bardzo dobrze świadczy o zespole. Z mojej perspektywy Chojniczanka prezentowała się dobrze przez cały sezon - komplementuje Mamrot.
Chrobry odegrał ważną rolę w na finiszu sezonu. Odebrał punkty i zarazem zmniejszył szansę na awans Wigrom Suwałki, Zagłębiu Sosnowiec oraz Chojniczance.
- Drużyna miała zapewnione utrzymanie, a mimo to walczyła do końca. W trzech ostatnich kolejkach punktowała i nikt nie może nam zarzucić, że nie zostawiliśmy zdrowia na boisku. Po remisie w Chojnicach jest nawet pewien niedosyt, ponieważ mieliśmy sytuację podbramkową, żeby strzelić gola na 3:1. Gospodarze nie odrobiliby takich strat, ale remis jest również dla nas dobrym wynikiem - ocenia Ireneusz Mamrot.