Zachowanie prezesa Telewizji Polskiej bardzo nie spodobało się sympatykom mistrza Polski, którzy znajdowali się w pobliżu loży VIP przeznaczonej dla przedstawicieli klubu z Trójmiasta. Słychać było wyzwiska, według niektórych doniesień polityk miał też zostać opluty i obrzucony kubkami z napojami.
- Zdecydowanie zaprzeczam, jakoby miało dojść do linczu czy rzucania przedmiotami. Było tylko kilka wrogich okrzyków - powiedział Jacek Kurski w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl.
Dlaczego prezes TVP eksponował flagę Lechii, skoro z góry można było założyć, że taki gest wywoła niezadowolenie fanów Legii? - Jestem człowiekiem kochającym piłkę i lechistą z krwi i kości. Trenowałem w tym klubie jako trampkarz, potem przez wiele lat działałem w organizacjach kibicowskich. Poczułem zew kibica - przyznał.
Kurski zaznaczył też, że gdy tylko zrobiło się gorąco, schował flagę.
ZOBACZ WIDEO Kosowski nie ma wątpliwości. "Ten mecz przejdzie do historii"