Na dzień przed meczem z Rumunią w eliminacjach mistrzostw świata Robert Lewandowski przyznał, że boi się o przyszłość reprezentacji Polski.
- Wydaje mi się, że dziś nasza drużyna jest na poziomie Hiszpanii, ale nie wiem, co będzie za kilka lat. Albo bliżej. Czy szkolenie jest na takim poziomie, że piłkarze, którzy wejdą do kadry, będą jej wzmocnieniem? Niepokoję się o to - przyznał w "Gazecie Wyborczej".
Zdaniem napastnika Bayernu Monachium w Polsce brakuje zawodników w wieku 18-22 lat, którzy byliby gotowi dołączyć do kadry w najbliższym czasie i zastąpić choćby Jakuba Błaszczykowskiego, któremu dużo lat grania już nie zostało.
- Łukasza Piszczka (on też już ma 32 lata - red.) może zastąpić Bartosz Bereszyński, ale co dalej? Widzicie jeszcze kogoś, żeby była rywalizacja? Widzicie jakichś młodych bocznych pomocników? - zapytał retorycznie kapitan Biało-Czerwonych.
O "Lewym" jest ostatnio bardzo głośno w polskiej i zagranicznej prasie. Burzę wywołały jego krytyczne słowa na temat kolegów z Bayernu. Piłkarz miał żal, że drużyna niedostatecznie pomogła mu w walce o koronę króla strzelców Bundesligi. Polak przegrał z Pierre-Emerickiem Aubameyangiem o jedno trafienie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane
Jest: kownacki
Jest: bielik
Jest: kędziora
Jest: kapustka
Jest: Bednarek
Jest: dragowski
Jest: Adamczyk Hubert
Jest: Szymański
Jest: Dawidowicz
Najgor Czytaj całość