Afera w Brazylii. Roberto Carlos oskarżony o stosowanie dopingu

Getty Images / Henri Szwarc / Na zdjęciu: Roberto Carlos w reprezentacji Brazylii
Getty Images / Henri Szwarc / Na zdjęciu: Roberto Carlos w reprezentacji Brazylii

Niemiecka telewizja ARD ujawniła film dokumentalny, który wstrząsnął Brazylią. Wynika z niego, że przez lata wielu brazylijskich sportowców stosowało zakazane substancje. Na liście podejrzanych jest co najmniej dwóch mistrzów świata z 2002 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

"Doping ściśle tajny: brudna gra w Brazylii" - to tytuł filmu dokumentalnego, który pojawił się w niemieckiej telewizji ARD. Materiał przygotowany przez dziennikarza Hajo Seppelta wstrząsnął całym światem. Wynika z niego, że w "Kraju Kawy" od lat sportowcy stosują doping i jest na to ciche przyzwolenie.

W filmie głos zabrała m.in. była biegaczka Eliane Pereira, która przyznała, że stosowała zakazane środku od 17 roku życia. Za wszystkim stoi lekarz Julio Cesar Alves, który odpowiadał za przepisywanie sterydów i EPO czołowym sportowcom.

Z usług tego człowieka miał korzystać Roberto Carlos. W filmie Seppelta pojawiła się wstrząsająca wypowiedź lekarza, który wyjawił, dlaczego lewy obrońca miał tak potężnie zbudowane uda.

- Zajmowałem się Roberto Carlosem. Przyszedł do mnie, kiedy miał piętnaście lat. Był chudym chłopcem, a ja rozwinąłem jego uda. To ja je stworzyłem - mówi Julio Cesar Alves.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Cieszą mnie trzy gole, ale bardziej punkty

Wielkie kontrowersje wywołały dokumenty, z których wynika, że były gwiazdor Realu Madryt odwiedzał tego lekarza przed mistrzostwami świata w 2002 roku. W materiale ARD pojawiła się teza, że co najmniej dwóch piłkarzy było na dopingu, gdy "Canarinhos" zdobywali Puchar Świata.

Głos zabrał także Marco Aurelio Klein, który do niedawna był szefem brazylijskiej organizacji antydopingowej. Zdradził on, że w 2015 roku prokuraturze przekazano dokumentację, która zawierała listę sportowców odwiedzających dr Alvesa. Nic jednak z tym nie zrobiono.

- Brazylijskie władze celowo łagodnie traktowały testy antydopingowe u sportowców w okresie poprzedzającym zeszłoroczne igrzyska olimpijskie. Nie było niezapowiedzianych kontroli w ostatnich miesiącach przed igrzyskami. To naprawdę straszne - mówi Klein.

Seppelt wielokrotnie próbował uzyskać komentarz od Roberto Carlosa lub doktora Alvesa. Za każdym razem jednak odmawiali. Dopiero po publikacji filmu i wielkiej aferze na całym świecie słynny piłkarz skomentował zarzuty o stosowanie dopingu.

- Dementuję nieodpowiedzialne zarzuty niemieckiej telewizji ARD i zapewniam, że nigdy nie stosowałem żadnych sztuczek, aby mieć przewagę nad rywalami. Dokument podaje nazwisko lekarza, którego nigdy nie widziałem na oczy. Moich prawnicy już zostali wezwani do wszczęcia postępowania sądowego. Będziemy domagać się udowodnienia oskarżeń przed sądem. W filmie nie ma żadnych dowodów na to, że byłem zaangażowany w tę sprawę. W trakcie kariery zawsze stałem po stronie uczciwości i lojalności. Przez dwadzieścia lat zawodowej kariery nigdy nie wykryto u mnie żadnej zakazanej substancji - komentuje Carlos na Facebooku.

Brazylijski sport może znaleźć się w poważnych tarapatach z powodu materiału Seppelta. To on w 2014 roku przygotował film dokumentalny o dopingu w Rosji. Po publikacji materiału w ARD na rosyjskich sportowców spadło wiele sankcji i teraz także afera może przynieść poważne konsekwencje.

Źródło artykułu: