"Lewandowski nas zgwałcił!". Były reprezentant Rumunii chciał dzwonić na policję

W Rumunii nie milkną echa sobotniej porażki z Polską (1:3). Najdalej w swoich ocenach poszedł były reprezentant tego kraju Ioan Viorel Ganea, który "oskarżył Roberta Lewandowskiego o gwałt".

Karol Borawski
Karol Borawski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Lewandowski okazał się być katem rumuńskiej reprezentacji. Kapitan reprezentacji Polski zdobył trzy gole, które dały Biało-Czerwonym zwycięstwo przybliżające do przyszłorocznego mundialu, a Rumunii odebrały praktycznie resztki nadziei.

Rumuńscy kibice mogą reagować na nazwisko Lewandowskiego tak jak Polacy reagowali niegdyś na nazwisko Anglika Gary'ego Linekera. Wystarczy przypomnieć, że w pierwszym meczu tych drużyn "Lewy" również był bohaterem, w spotkaniu rozgrywanym w Bukareszcie zdobył dwa gole, a zespół Adama Nawałki wygrał 3:0.

W obozie Rumunii panuje fatalna atmosfera. Dziennikarze czekają na odejście Christopha Dauma. Niemiecki trener zupełnie się nie sprawdził na stanowisku selekcjonera kadry.

Jedną z najmocniejszych opinii wydał Ioan Viorel Ganea. Były piłkarz m. in. VfB Stuttgart i reprezentacji Rumunii jest wściekły na decyzję o zatrudnieniu Dauma, a bramkowy wyczyn Roberta Lewandowskiego porównał do gwałtu na jego zespole.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie możemy sobie na to pozwolić
- Drużyna narodowa w Warszawie rozczarowała wszystkich. To był bardzo ważny mecz. Chciałem zgłosić na policję gwałt. Lewandowski nas zgwałcił. To bardzo smutne. Tacy giganci jak Maradona, Caniggia czy inni, którzy grali przeciwko nam, nie strzelili nam tak wielu bramek jak Lewandowski - przyznał na łamach ProSport.ro zasmucony Ganea.
Fot. digisport.ro Fot. digisport.ro
- Daum jest tylko fasadą. Ładnie mówi, jest cywilizowany, ale też stosuje przestarzałe metody. Niestety to był bardzo zły wybór. Sprowadzono zagranicznego trenera, który zupełnie się nie zna na rumuńskiej piłce - dodał.

Cztery kolejki przed zakończeniem fazy grupowej eliminacji MŚ 2018 Rumuni mają zaledwie sześć punktów. Tracą aż 10 do prowadzących Polaków oraz po cztery do Czarnogóry i Danii.

Warto odnotować, że Robert Lewandowski zasmucił w tych eliminacjach nie tylko rumuńskich kibiców, ale również tych z Czarnogóry (jeden gol), Danii (trzy gole), Armenii (gol) i Kazachstanu (gol). Kapitan reprezentacji Polski z 11 trafieniami prowadzi w klasyfikacji strzelców eliminacji razem z Cristiano Ronaldo.

Czy Robert Lewandowski zostanie królem strzelców el. MŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×