"Lewandowski nas zgwałcił!". Były reprezentant Rumunii chciał dzwonić na policję
W Rumunii nie milkną echa sobotniej porażki z Polską (1:3). Najdalej w swoich ocenach poszedł były reprezentant tego kraju Ioan Viorel Ganea, który "oskarżył Roberta Lewandowskiego o gwałt".
Lewandowski okazał się być katem rumuńskiej reprezentacji. Kapitan reprezentacji Polski zdobył trzy gole, które dały Biało-Czerwonym zwycięstwo przybliżające do przyszłorocznego mundialu, a Rumunii odebrały praktycznie resztki nadziei.
Rumuńscy kibice mogą reagować na nazwisko Lewandowskiego tak jak Polacy reagowali niegdyś na nazwisko Anglika Gary'ego Linekera. Wystarczy przypomnieć, że w pierwszym meczu tych drużyn "Lewy" również był bohaterem, w spotkaniu rozgrywanym w Bukareszcie zdobył dwa gole, a zespół Adama Nawałki wygrał 3:0.W obozie Rumunii panuje fatalna atmosfera. Dziennikarze czekają na odejście Christopha Dauma. Niemiecki trener zupełnie się nie sprawdził na stanowisku selekcjonera kadry.
Jedną z najmocniejszych opinii wydał Ioan Viorel Ganea. Były piłkarz m. in. VfB Stuttgart i reprezentacji Rumunii jest wściekły na decyzję o zatrudnieniu Dauma, a bramkowy wyczyn Roberta Lewandowskiego porównał do gwałtu na jego zespole.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie możemy sobie na to pozwolićCztery kolejki przed zakończeniem fazy grupowej eliminacji MŚ 2018 Rumuni mają zaledwie sześć punktów. Tracą aż 10 do prowadzących Polaków oraz po cztery do Czarnogóry i Danii.
Warto odnotować, że Robert Lewandowski zasmucił w tych eliminacjach nie tylko rumuńskich kibiców, ale również tych z Czarnogóry (jeden gol), Danii (trzy gole), Armenii (gol) i Kazachstanu (gol). Kapitan reprezentacji Polski z 11 trafieniami prowadzi w klasyfikacji strzelców eliminacji razem z Cristiano Ronaldo.