Kilka dni temu Cristiano Ronaldo został oskarżony o oszustwa podatkowe na kwotę blisko 15 milionów euro. Portugalczyk utrzymuje, że jest niewinny, ale nie był zadowolony z tego, że Real Madryt nie bronił go w mediach. To miało spowodować, że Ronaldo wyraził chęć odejścia z Madrytu.
Pozyskanie portugalskiego piłkarza możliwe byłoby tylko dzięki zapłaceniu gigantycznego odstępnego, które łącznie ma wynieść około 400 mln euro. Na takie kwoty stać nieliczne kluby. W gronie tym wymieniany był Manchester United, gdzie Ronaldo grał zanim przeszedł do Realu.
Choć działacze chcieliby powrotu Portugalczyka na Old Trafford, to niechętny temu pomysłowi jest menedżer Czerwonych Diabłów, Jose Mourinho. Nie ukrywa on, że nie wierzy w odejście Ronaldo z Realu i nie zamierza zrobić żadnego ruchu w kierunku podpisania umowy z reprezentantem Portugalii.
Jak informuje marca.com, dyrektor generalny Manchesteru United jest zdania, że Ronaldo pozwoliłby klubowi generować większe dochody, co pozwoliłoby utrzymać Czerwonym Diabłom miejsce na czele klasyfikacji najbogatszych klubów piłkarskich na świecie. Transfer komplikuje jednak niechęć Mourinho do Ronaldo. Obaj pracowali już ze sobą w Realu Madryt i głośno było o ich konflikcie. "The Special One" zamiast Portugalczyka woli innego gracza Królewskich, Alvaro Moratę.
Zaskoczony zamieszaniem wokół Ronaldo jest Florentino Perez. Wcześniej nie miał pojęcia, że jego gwiazda jest niezadowolona z życia w Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: To było naszym błędem