Koszmarny pech Sebastiana Stebleckiego

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

Sebastian Steblecki z Cracovii może mówić o koszmarnym pechu. Na pierwszym po letniej przerwie treningu doznał urazu, który może go wykluczyć z gry nawet na kilkanaście tygodni.

We wtorek piłkarze Cracovii przechodzili testy, podczas biegu Sebastian Steblecki źle postawił stopę na murawie, ale ból poczuł dopiero kilka godzin po zakończeniu treningu. Pierwsze badanie wykazało, że pomocnik Pasów doznał pęknięcia kości śródstopia. 25-latek czeka jeszcze na drugie badanie, które ma potwierdzić lub wykluczyć wstępną diagnozę.

Jeśli czarny scenariusz się potwierdzi, Steblecki wróci na boisko dopiero za parę miesięcy. Pomocnik Cracovii może mówić o sporym pechu, bo nie dość, że urazu doznał pierwszego dnia okresu przygotowawczego, to jeszcze nie zdążył nawet zaprezentować się na boisku nowemu szkoleniowcowi Pasów, Michałowi Probierzowi, który pierwszy trening poprowadzi w czwartek.

W minionym sezonie Steblecki był podstawowym zawodnikiem Cracovii. Wystąpił w 26 ligowych meczach, w których strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Mariusz Stępiński: Zostałem pchnięty i nic nie mogłem zrobić

Komentarze (0)