Awans ekipy Alberta Celadesa do finału to żadne zaskoczenie. W końcu Hiszpanie przyjechali do Polski w roli faworytów, a przez fazę grupową przeszli w świetnym stylu, zdobywając komplet punktów jako jedyny uczestnik turnieju. Włosi postawili jednak Hiszpanom trudniejsze warunki niż Macedończycy, Portugalczycy czy Serbowie.
Od pierwszego gwizdka gra była pod kontrolą Hiszpanii, ale podopieczni Luigiego Di Biagio pozostawali niewzruszeni atakiem pozycyjnym rywali i potrafili przeciwstawić się im dobrą organizacją w defensywie. W pierwszej połowie oba zespoły cechowała konsekwencja w działaniu. Hiszpanie długo i cierpliwie budowali swoje ataki, a Italia nie wychodziła z przyjętej świadomie roli drużyny skoncentrowanej na wybijaniu rywali z rytmu.
Przed przerwą to taktyka Italii mogła okazać się skuteczniejsza. Nastawieni na kontrataki Włosi byli bliżej zdobycia bramki, a nim w drugiej połowie błysnął Saul Niguez, Hiszpanię w grze musiał utrzymać Kepa Arrizabalaga, który udanie interweniował po groźnych strzałach Lorenzo Pellegrinniego i Domenico Berardiego. Hiszpanie w pierwszej połowie jedyną okazję mieli w 31. minucie, ale z bliska w światło bramki Gianluigieo Donnarummy nie potrafił trafić Gerard Deulofeu.
Do tej pory żadnemu rywalowi Hiszpanii nie udało się przetrwać pierwszej połowy bez straty gola, a Włosi nie dość, że zachowali czyste konto, to Gianluigi Donnarumma był do przerwy bezrobotny na linii. Jeśli po pierwszej połowie piłkarze Di Biagio mogli mieć nadzieję na awans do finału, to po zmianie stron Hiszpanie, na czele z Saulem Niguezem, brutalnie ją im odebrali. 23-latek dał kolejny podczas czerwcowego tournee po Polsce koncert i udowodnił, że nie bez przyczyny Barcelona chce wykupić go z Atletico Madryt bez względu na cenę.
Błyskotliwy pomocnik w 21 minut skompletował hat-trick, którym wprowadził Hiszpanię do finału, a w każdej ze zdobytych przez niego bramek widać było geniusz. Zaczął w 53. minucie, pokonując Donnarummę strzałem z linii pola karnego. Niguez tak uderzył piłkę zza obrońcy, że ta odkręcała się od Włocha i była poza jego zasięgiem.
Chwilę później Italia przyjęła kolejny cios, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Roberto Gagliardini. Włosi wstali jednak z kolan za sprawą Federico Bernardeschiego, który w 62. minucie, po krótko rozegranym rzucie wolnym, pognał środkiem pola, dobiegł z piłką do linii pola karnego i znalazł między nogami rywali tunel, którym posłał futbolówkę do bramki. Podopieczni trenera Di Biagio z wyrównania cieszyli się jednak tylko kilka minut, bo ich radość błyskawicznie stłumił Niguez. Włosi popełnili fatalny błąd, za który słono zapłacili - pozostawiony bez krycia przed polem karnym Hiszpan huknął z 25 metrów tak, że Donnarummie pozostało tylko wyjąć piłkę z siatki.
Na kolejną odpowiedź grającej w osłabieniu Italii nie było już stać, a Hiszpanie złapali wiatr w żagle. Niguez, bezsprzecznie najlepszy zawodnik nie tylko tego meczu, ale całego turnieju, nie poprzestał na dublecie i na kwadrans przed końcowym gwizdkiem skompletował hat-trick. Tym razem wszystko przygotował mu Marco Asensio, który pomknął lewym skrzydłem i spod końcowej linii wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne kolegi, który jedynie przystawił stopę do futbolówki, ale zrobił to w taki sposób, że nie dał Donnarummie szans na interwencję.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: efektowna sztuczka Arsene'a Wengera
Po trzech występach w mistrzostwach Niguez ma na koncie już pięć goli i asystę. Jest liderem klasyfikacji strzelców i jednocześnie murowanym faworytem do sięgnięcia po tytuł piłkarza turnieju - wcześniej obie nagrody udało się zgarnąć tylko Andrei Pirlo (2000). Niguez czaruje na polskich stadionach, choć jest najbardziej wyeksploatowanym uczestnikiem mistrzostw - w sezonie 2016/2017 rozegrał 61 spotkań, spędzając na boisku aż 4465 minut.
Hiszpanie wystąpią w finale mistrzostw Europy do lat 21 po raz siódmy w historii i pod tym względem zrównają się z rekordzistami rozgrywek - Włochami. Do tej pory La Furia Roja triumfowała w młodzieżowym Euro czterokrotnie - więcej tytułów (5) mają jedynie Włosi. Hiszpanie sięgali po złoto w latach 1986, 1998, 2011 i 2013. Natomiast Niemcy, którzy w drugim półfinale pokonali Anglików, zagrają w finale ME U-21 dopiero po raz drugi - wcześniej dotarli do niego tylko w 2009 roku. Drużyna, w skład której wchodzili m.in. Manuel Neuer, Mats Hummels, Jerome Boateng, Sami Khedira czy Mesut Oezil, pokonała wówczas w finale Anglię 4:0.
Finał ME U-21 2017 odbędzie się w najbliższy piątek w Krakowie. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godz. 20:45.
Hiszpania U-21 - Włochy U-21 3:1 (0:0)
1:0 - Niguez 53'
1:1 - Bernardeschi 62'
2:1 - Niguez 65'
3:1 - Niguez 74'
Składy:
Hiszpania: Arrizabalaga - Bellerin, Mere, Vallejo, Castro - Ceballos (88' Oyarzabal), Llorente, Niguez - Deulofeu (83' Suarez), Ramirez (78' Williams), Asensio.
Włochy: Donnarumma - Calabria, Caldara, Rugani, Barreca - Benassi (87' Garritano), Gagliardini, Pellegrini, Chiesa (61' Locatelli) – Petagna (72' Cerri), Bernardeschi.
Żółte kartki: Benassi, Gagliardini, Calabria, Cerri (Włochy).
Czerwona kartka: Gagliardini /58' za dwie żółte/ (Włochy).
Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia).
Widzów: 13 105.