Włodarze klubowi Śląska nie zdecydowali się na dalszą współpracę z Mario Engelsem, który w zespole z Wrocławia wystąpił w zaledwie 17 spotkaniach ligowych, podczas których strzelił 3 bramki. Wychowanek 1.FC Koeln pojawił się przy Oporowskiej jeszcze za kadencji Mariusza Rumaka, lecz ten nie widział w nim gracza pierwszego składu. Dopiero w rundzie finałowej, już pod wodzą Jana Urbana, Engels regularnie meldował się w pierwszej jedenastce drużyny. To jednak nie przekonało działaczy do kontynuowania współpracy z zawodnikiem.
Engels związał się z Rodą Kerkrade dwuletnim kontraktem. Nowy klub prawoskrzydłowego nie należy do holenderskich potentatów, choć wciąż gra w najwyższej klasie rozgrywkowej. Miniony sezon był wyjątkowo nieudany dla zespołu z Limburgii. Roda zajęła dopiero 17. miejsce w tabeli, a utrzymanie w Eredivisie zapewniła sobie dopiero po barażach z MVV Maastricht.
Do Rody wrócił też dobrze znany w Holandii bramkarz Filip Kurto. Były reprezentant Polski do lat 19 i 21 właśnie w tym zespole wypłynął na szerokie wody i zaliczył dwa pełne sezony pomiędzy słupkami w latach 2012-2014. Ostatnie miesiące były bardzo pechowe dla 26-letniego olsztynianina. Cały ubiegły rok w Excelsiorze Rotterdam okazał się zmarnowanym czasem. Były gracz Wisły Kraków nie zagrał ani minuty w holenderskiej ekstraklasie, a przez ponad pół roku leczył kontuzję łokcia. Kurto związał się z drużyną z Kerkrade rocznym kontraktem, z możliwością przedłużenia go o kolejny sezon.
ZOBACZ WIDEO Palmeiras pokonało Gremio - zobacz skrót (wideo) [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]