"Gwiazdy Bundesligi wymawiają nazwiska gwiazd Bundesligi" - tak nazywa się film zamieszczony na kanale Bundesligi. Jako pierwszy z zadaniem zmierzył się Marco Reus z Borussii Dortmund, który miał przeliterować nazwisko Łukasza Piszczka.
Zaczął dobrze, ale po pierwszych trzech literach pojawiły się problemy. Reus najpierw się pomylił, potem poprawił. Nie mógł się nadziwić, że w nazwisku Polaka jest jeszcze jedna litera "z".
Choupo-Moting, Pohjanpalo, Finnbogason czy Papastathopoulos - na tych nazwiskach łamali sobie język inni zawodnicy. Nas jednak najbardziej zdziwiło niepowodzenie Jannika Vestergaarda, gdy przyszło mu przeliterować nazwisko "Lewandowski".
Duńczyk z Borussia M'gladbach popełnił jeden błąd. Jaki? Zobacz!
W Polsce też nie wszyscy zawodnicy wszystkich przeliterowaliby...