Faworyt jednak zwycięski / Górnik Łęczna - Wierna Małogoszcz 1:0

Trenerzy i piłkarze Wiernej Małogoszcz mogą czuć niedosyt po sobotnim meczu z Górnikiem Łęczna. Goście przez znaczną część spotkania umiejętnie bronili się, a decydującego gola stracili po rzucie karnym.

Od pierwszych chwil gospodarze ruszyli do ataku, a goście skupili się na dokładnej grze w defensywie. Niekiedy jednak Wiernej udawało się przedostać się w okolice bramki Jakuba Wierzchowskiego. Jak choćby w 4. minucie, kiedy golkiper Górnika pewną interwencją uprzedził nadbiegającego Mateusza Kleszcza.

Gra toczyła się głównie na połowie Wiernej. W 5. minucie Paweł Buśkiewicz strzałem zza pola karnego trafił wprost w bramkarza. Niecałe 60 sekund później Dawid Sołdecki, w zamieszaniu w polu karnym, posłał piłkę obok słupka.

Po kwadransie gry gospodarze stworzyli kolejną niezłą okazję do objęcia prowadzenia. Podanie między dwóch rywali otrzymał Sławomir Nazaruk, minął ich, ale ofiarnym wślizgiem uderzenie zablokował Tomasz Foksa.

Wierna odpowiedziała natychmiastowo - pod porzeczkę mocno strzelił Kleszcz, a Wierzchowski zaprezentował duży kunszt bramkarski, nie dając się zaskoczyć. Przed przerwą kolejne sytuacje podbramkowe stwarzali już wyłącznie zielono-czarni, ale w decydujących momentach brakowało im precyzji. Tuż przed końcem I połowy, w polu karnym rywali zupełnie pogubili się: Buśkiewicz, Janusz Surdykowski i Nazaruk, którzy wręcz musieli zwieńczyć akcję skutecznym strzałem. Defensorzy Wiernej jednak zażegnali niebezpieczeństwo.

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, co starali się wykorzystać goście. W 55. minucie groźnie uderzał Kleszcz, Wierzchowski tylko wybił piłkę przed siebie. Opanował ją Tomasz Kita, ale jego dobitkę skutecznie zablokowali przeciwnicy i zainicjowali szybką kontrę. Nazaruk z prawej strony zagrał wprost do Łukasza Kępy, który - zupełnie niepilnowany - z 6. metrów trafił w Tomasza Wróblewskiego!

Trener Krzysztof Chrobak, widząc nieporadność swoich podopiecznych, w 60. minucie, dokonał dwóch zmian. Na murawie pojawili się: Grzegorz Piesio i doświadczony Rafał Niżnik. Niecały kwadrans później słabo spisującego się Buśkiewicza zastąpił Grzegorz Szymanek. Piłkarze ci ożywili poczynania Górnika i znacznie przyczynili się do wygranej. - Nie ma ludzi niezastąpionych. Akurat dzisiaj my weszliśmy i pomogliśmy. Może w następnych meczach to my nie będziemy mogli poradzić sobie z przeciwnikiem - przekonuje najlepszy strzelec ligi.

- Chciałem, żeby Szymanek i Niżnik w ogóle nie zagrali, bo niedawno mieli kontuzje. Mieliśmy taką umowę z nimi i całym zespołem, że jeśli będzie korzystny wynik, to nie pojawią się na boisku. Okazało się jednak, że nie daliśmy sobie rady bez nich - zdradza Krzysztof Chrobak.

W 82. minucie szarżującego w polu karnym Wiernej Szymanka nieprzepisowo zatrzymał Paweł Bień. Sędzia bez wahania podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Niżnik i skutecznie wykonał rzut karny. - Stracona bramka nas podłamała. To nie był ewidentny karny, może pięciu na dziesięciu sędziów odgwizdałoby go. Łęczna na pewno jest lepsza piłkarsko od nas, ale szkoda, że jedynego gola zdobyła w takich okolicznościach - przyznaje trener małogoszczan Cezary Ruszkowski.

Goście nie zrezygnowali jednak z walki o korzystny rezultat. Do linii ataku przeszedł nawet środkowy obrońca Marek Gołąbek. - Trzeba było postawić wszystko na jedną kartę. Wysoki zawodnik z przodu zawsze się przydaje, żeby walczyć w pojedynkach główkowych - argumentuje Łukasz Piwowarczyk.

W ostatnich minutach meczu kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia mieli łęcznianie, ale defensywa Wiernej za każdym razem wychodziła obronną ręką z opresji. - W dwóch sytuacjach zabrakło mi kilku centymetrów, trochę szczęścia, by oddać skuteczny strzał - ocenia Szymanek.

- Wierna przegrała dotychczas tylko 3 mecze, wiedzieliśmy więc, że będzie trudnym przeciwnikiem i rzeczywiście się to potwierdziło - uważa strzelec zwycięskiego gola - Rafał Niżnik.

Górnik Łęczna - Wierna Małogoszcz 1:0 (0:0)

1:0 - Niżnik (k.) 83'

Składy:

Górnik Łęczna: Wierzchowski - Musuła, Mazurkiewicz, Karwan, Głowacki - Kępa (64' Michalak), Sołdecki (60' Piesio), Bartoszewicz, Nazaruk - Buśkiewicz (72' Szymanek), Surdykowski (60' Niżnik).

Wierna Małogoszcz: Wróblewski - Bętkowski, Gołąbek, Bień, Piotrowski - Kwaśniewski, Kita (87' Stanek), Lniany, Foksa (90' Trybek), Kleszcz (81' Kowalski) - Piwowarczyk.

Żółte kartki: Bartoszewicz, Kępa (Górnik) oraz Kleszcz (Wierna).

Sędzia: Paweł Jenda (Mazowiecki ZPN).

Widzów: 2000.

Najlepszy piłkarz Górnika: Sławomir Nazaruk.

Najlepszy piłkarz Wiernej: Mateusz Kleszcz.

Piłkarz meczu: Sławomir Nazaruk.

Komentarze (0)