Do tragedii doszło 7 lipca na ulicach brazylijskiej miejscowości Guaruja. Media podają, że Johnson Kendrick został napadnięty przez motocyklistę. Piłkarz jednak nie zamierzał oddać cennych przedmiotów i zaczął walczyć.
W trakcie szamotaniny napastnik oddał strzał. Kula trafiła 25-letniego zawodnika w twarz. Złodziej uciekł, a na miejscu zdarzenia niedługo potem pojawiło się pogotowie. Kendrick został przewieziony do szpitala w ciężkim stanie.
Niestety, obrażenia były zbyt poważne, aby go uratować. Brazylijskie media poinformowały o śmierci młodego piłkarza. Policja cały czas poszukuje napastnika, który będzie oskarżony o morderstwo.
Kendrick od 2012 roku grał w Katarze, gdzie najpierw reprezentował Muaither, a potem Al-Gharafa. Do Brazylii przyjechał na wakacje, a dzień po napadzie miał wracać do klubu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: łzy Jermaina Defoe. Jego młody przyjaciel umiera