Mieczysław Broniszewski: Musimy zastosować swoją taktykę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gorzowianie z meczu na mecz prezentują znacznie lepsza formę. Potrafią stworzyć sobie kilkanaście dogodnych sytuacji pod bramką rywala. Jeśli w sobotę znacznie poprawią skuteczność kibice będą świadkiem niezwykle ciekawego meczu. Szkoleniowiec GKP zapewnia, że jego piłkarze będą walczyć do ostatniej minuty.

Sobotni przyjazd Widzewa Łódź do Gorzowa Wlkp. to nie tylko atrakcja dla kibiców, ale przede wszystkim walka o cenne trzy punkty. Oba zespoły dzieli zarówno poziom piłkarski, pozycja w ligowej tabeli jak i cel na koniec sezonu. - Jest to bardzo ważne spotkanie dla obu zespołów. Obie ekipy grają o zupełnie inne cele. My walczymy o utrzymanie, a Widzew o awans. Doceniamy wartość rywala, ale na pewno nie upadniemy przed nim na kolana. Musimy zastosować swoją taktykę, będziemy dążyć do zwycięstwa, zespół gra coraz lepiej, ma zwyżkę formy i wierzę, że wygramy to spotkanie. W naszym zespole panuje dobra atmosfera. Mamy jednego kontuzjowanego zawodnika, Emila Drozdowicza, który nabawił się drobnego urazu - skomentował trener Mieczysław Broniszewski.

Gorzowianie solidnie przygotowują się do pojedynku z czterokrotnym Mistrzem Polski, a sztab szkoleniowy przyglądał się poprzednim spotkaniom Widzewa. - Oglądałem mecz z Dolcanem jak i z Flotą Świnoujście. Być może Widzew nie zachwycił, ale ma takich zawodników, którzy potrafią narzucić swój styl gry. Zupełnie inaczej gra się w ekstraklasie niż w pierwszej lidze. Tutaj nie ma pewnej organizacji gry, ataku pozycyjnego, gra się przez dwie linie. Myślę, że po ostatniej kolejce to my jesteśmy bardziej zmęczeni. Rozegraliśmy chyba najdłuższy mecz w polskiej lidze. Wyjechaliśmy w piątek a wróciliśmy w niedzielę w nocy - powiedział szkoleniowiec GKP.

W obliczu urazu jakiego nabawił się Emil Drozdowicz, trener Broniszewski w jego miejsce prawdopodobnie desygnuje Mateusza Piątkowskiego. Rozważana jest także zmiana w gorzowskiej bramce. Niepewnie broniącego Radosława Janukiewicza może zastąpić były piłkarz Widzewa, Jakub Hładowczak. - Nie mogę ujawnić w jakim zestawianiu wyjdziemy. Będziemy chcieli dopasować zawodników do taktyki jaką prezentuje Widzew. Jak wiemy łodzianie mają stabilną obronę. Decyzji personalnych jeszcze nie podjąłem. Rozważam także możliwość zmiany bramkarza, ale takie decyzje będziemy podejmować później - dodał Broniszewski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)