Wisła P. - Lechia: Liga wraca! Czeski film i odkrywanie Ameryki

PAP / PAP/Adam Warżawa
PAP / PAP/Adam Warżawa

W Płocku - czeski film. Oficjalnie nikt nic nie wie. Nieoficjalnie - aż huczy. W przegranym Gdańsku ogromna chęć rewanżu. W piątek po niemal sześciu tygodniach przerwy wraca Ekstraklasa. Na początek mecz Wisły Płock z Lechią Gdańsk.

Kibice polskiej piłki ligowej będą mieli więc powtórkę z rozrywki. Również poprzedni sezon otworzyło starcie Wisły Płock z Lechią Gdańsk. Dla piłkarzy z Mazowsza był to pierwszy mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej po latach. Teraz płocczanie mają swoje problemy.

Ta ekstraklasa jest swojska, czasem nawet przaśna, ale przede wszystkim nasza. Często zdarzają się w niej rzeczy, które trudno ogarnąć nawet najbardziej tęgim umysłom. Tym razem tuż przed startem ligi, czeski film wyemitowano w Płocku.

Marcin Kaczmarek - trener, który w pięć lat wprowadził Wisłę Płock z czeluści drugiej ligi do samej Ekstraklasy został zwolniony. Albo sam odszedł, kto to wie. Mówiło się, że szkoleniowca skrytykował Dominik Furman, trener uniósł się honorem, nie otrzymując wsparcia od szefów klubu.

Prezes Wisły Jacek Kruszewski oczywiście zdementował, że to piłkarze doprowadzili do zwolnienia szkoleniowca. Tak czy inaczej musiał zmierzyć się z brutalnymi faktami - miał 10 dni na znalezienie zastępcy. Ostatecznie został nim Jerzy Brzęczek, który jako trener w Ekstraklasie debiutował w Lechii. Trener Brzęczek dostał więc gotowy zespół, przygotowany przez swojego poprzednika i nawet nie miał okazji zobaczyć z perspektywy ławki swojej drużyny w sparingu. Parodia. 

Lechia Gdańsk w ubiegłym sezonie zajęła czwarte miejsce, najgorsze z możliwych. Tylko jedna bramka dzieliła drużynę Piotra Nowaka od mistrzostwa Polski. Zamiast gry o Ligę Mistrzów, lechistom pozostało kupić wielką paczkę chipsów, zwołać kumpli i mecze polskich drużyn w pucharach oglądać w telewizji.

ZOBACZ WIDEO Głośne śpiewy i świetna atmosfera - oto kulisy reprezentacji Polski U-21

Latem w Gdańsku zdecydowano się nieco uszczuplić skład. Jeszcze nie tak dawno nad Motławę piłkarzy przywożono hurtem w wagonach towarowych, teraz starannie wyselekcjonowanym graczom kupują bilety w pierwszej klasie. Takie dostali m.in Mateusz Matras, Mateusz Lewandowski czy Aleksandar Kovacević . Czy to wystarczy, aby Lechia w końcu była wielka?

To marzenie nad Bałtykiem ciągle jest aktualne. Nadal nie jest to jednak sen na jawie. Nowak, czyli Polak z urodzenia, ale Amerykanin już z przyzwyczajenia, na razie potęgi biało-zielonych nie zbudował. A po to przecież został zatrudniony. To jeszcze nie jest good job. Jeszcze.

- Pierwszy mecz zawsze jest wielką niewiadomą - podkreślił trener Lechii na przedsezonowej konferencji prasowej.

Ameryki nie odkrył. A właśnie tego w Gdańsku od niego oczekują.

Jak tu jednak nie czekać na start Ekstraklasy z wypiekami na twarzy? Liga wraca. Nareszcie!

Wisła Płock - Lechia Gdańsk / pt 14.07.2017 godz. 18:00

Przewidywane składy: 

Wisła Płock: Kiełpin - Stefańczyk, Byrtek, Szymiński, Stępiński, Merebaszwili, Rasak, Furman, Wlazło, Reca, Piątkowski.

Lechia Gdańsk: Kuciak - Stolarski, Maloca, Nalepa, Wawrzyniak, Haraslin, Matras, Krasić, F.Paixao, M.Paixao, Kuświk.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Źródło artykułu: