Lublinianie zajmują obecnie 14. - ostatnią bezpieczną - pozycję w tabeli, z przewagą 4. punktów nad ŁKS Łomża. Wygrana z GKS pozwoli Motorowi na wyprzedzenie Stali Stalowa Wola i Tura Turek.
Działaczom Motoru udało się sfinalizować transfer Karola Dreja. Były piłkarz Polonii Bytom w ostatnim czasie zmagał się z kontuzją i ma poważne zaległości treningowe, wobec czego jego występ w niedzielnym meczu stoi pod znakiem zapytania.
Gotowy do gry jest natomiast Daniel Koczon, w ostatnim czasie leczący lekki uraz. Być może na boisku pojawi się, zapewne dopiero w II połowie, Marcin Popławski, który stracił całą rundę jesienną z powodu kontuzji.
Trener Ryszard Kuźma nie rozdzierał szat po porażce z Wisłą Płock 1:3. Przegrana z wyżej notowanym rywalem nie jest niespodzianką. Natomiast GKS to zespół - z całą pewnością - w zasięgu Motoru.
W drużynie gości panują bojowe nastroje. Wszyscy chcą wrócić z Lublina z kompletem punktów. Możliwe, że Piotr Rzepka nie będzie mógł desygnować do gry najmocniejszej jedenastki. Po spotkaniu z Odrą Opole w pełni sił nie byli trzej piłkarze: Marcin Bednarek, Marcin Narwojsz i Bartosz Woźniak. Mimo to powinni zagrać w meczu z Motorem.
W kadrze GKS znajduje się 22-letni Łukasz Kaciczak, który w rundzie jesiennej sezonu 2006/2007 bronił barw niedzielnego rywala.
Dotychczas lublinianie wygrali u siebie 3 mecze, tyle samo zremisowali i ponieśli 4 porażki. Z kolei GKS nie prezentuje się rewelacyjnie na wyjazdach - 3-krotnie zwyciężał, 2 razy podzielił się punktami i 5 razy schodził z boiska pokonany.
Oba zespoły preferują ofensywną, otwartą grę. Kibice, którzy wybiorą się na stadion przy al. Zygmuntowskich mogą być pewni, że zobaczą ciekawy pojedynek.
Motor Lublin - GKS Jastrzębie / nd 16.03.2008 godz. 12:00
Przewidywane składy:
Motor Lublin: Mierzwa - Misztal, Ptaszyński, Płotka, Kowalczyk - Ocholeche, Maziarz, Żmuda - Stachyra, Koczon, Kołodziejski.
GKS Jastrzębie: Kafka - Wrześniak, Ciemięga, Bednarek, Pielorz - Woźniak, Grabczyński, Małkowski, Wilczek - Narwojsz, Żbikowski.
Sędzia: Grzegorz Stęchły.