Wisła - Bruk-Bet, czyli gwarancja dreszczowca

PAP / 	PAP/Marcin Bielecki
PAP / PAP/Marcin Bielecki

Wydarzeniem piątku w Ekstraklasie będzie pojedynek Wisły Kraków z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Małe derby Małopolski w ostatnim czasie dostarczały nie mniej piłkarskich emocji niż krakowska Święta Wojna.

Dość powiedzieć, że o wynikach trzech z czterech ostatnich pojedynków Wisły z Bruk-Betem decydowały bramki zdobywane w doliczonym czasie gry drugiej połowy. W kwietniu 2016 roku Słoniom remis przy Reymonta 22 zapewnił... bramkarz Sebastian Nowak. Golkiper Bruk-Betu wykorzystał dośrodkowanie Dawida Plizgi z rzutu rożnego i został pierwszym w historii ekstraklasy bramkarzem, który strzelił gola "z gry", a nie uderzeniem z rzutu karnego czy wolnego.

- Pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji i nie wiedziałem, jak się zachować, ale koledzy szybko mnie zaatakowali. Fajne uczucie! - nie posiadał się z radości Nowak.

W rundzie jesiennej minionego sezonu Biała Gwiazda wygrała gładko 2:0, ale już wiosną doszło do kolejnych dreszczowców. Najpierw w Niecieczy Wisła zwyciężyła 3:2, choć przegrywała już 1:2, a bramkę na wagę trzech punktów w ostatniej akcji meczu efektownym wolejem zdobył Mateusz Zachara. Z kolei w kończącym sezon spotkaniu w Krakowie to Bruk-Bet wstał z kolan i wygrał 2:1, choć po pierwszej połowie przegrywał 0:1, a decydującego o wyniku gola Martin Miković strzelił w 90. minucie.

Kibice, którzy w piątkowy wieczór udadzą się na Reymonta 22 mogą oczekiwać kolejnej odsłony małopolskiego thrillera, a trener Wisły, Kiko Ramirez spodziewa się, że Bruk-Bet będzie chciał narzucić jego drużynie swoje warunki gry. Właśnie tym Słonie pod opieką Mariusza Rumaka różnią się od Słoni prowadzonych w minionym sezonie przez Czesława Michniewicza.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przegrała zakład. Pogba wepchnął ją do basenu (WIDEO)

- Teraz Termalica jest drużyną, która lubi przejmować inicjatywę i kontrolować grę. Spodziewam się, zwłaszcza na początku, bardzo intensywnego spotkania. Na pewno jeszcze nie jesteśmy w najwyższej formie, ale to samo mogę powiedzieć o rywalach. Na pierwsze oceny przyjdzie czas po pięciu kolejkach - mówi Ramirez, który w meczu 2. kolejki nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Pola Lloncha.

Biała Gwiazda radziła sobie bez hiszpańskiego pomocnika już przed tygodniem w Szczecinie, pokonując Pogoń 2:1. Na inaugurację sezonu błysnął przede wszystkim Carlitos, który najpierw strzelił pięknego gola z rzutu wolnego, a potem zaliczył asystę przy bramce Petara Brleka.

Przed tygodniem poza Carlitosem w barwach Wisły zadebiutowali też bramkarz Julian Cuesta Diaz i pomocnik Fran Velez, którzy zagrali od pierwszego gwizdka oraz Zoran Arsenić i Kamil Wojtkowski, którzy wystąpili w mniejszym wymiarze czasowym.

- Widać, że zawodnicy, których latem ściągnęła Wisła, potrafią grać w piłkę - ocenia trener Rumak. Jego Bruk-Bet na inaugurację kampanii uległ przed własną publicznością Jagiellonii Białystok 0:1: - Ale nie ma przygnębienia w Termalice, bo przygnębienie może dotykać ludzi, którzy nie są związani ze sportem. Jesteśmy w takim nastroju, że chcemy jak najszybciej pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem. Ta porażka wywołała w nas złość sportową i jedziemy na Wisłę, żeby wygrać.

Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza / pt. 21.07.2017 godz. 20:30

Przewidywane składy:

Wisła: Julian - Cywka, Głowacki, Gonzalez, Sadlok - Małecki, Velez, Brlek, Boguski - Ondrasek, Carlitos.

Bruk-Bet: Mucha - Fryc, Kupczak, Putiwcew, Słaby - Misak, Piątek, Jovanović - Stefanik, Miković, Śpiączka.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Źródło artykułu: