W 82 minucie Ronaldo zobaczył drugą żółtą kartkę po upadku w polu karnym. Sędzia Ricardo De Burgos zakwalifikował zachowanie piłkarza Realu Madryt jako próbę wymuszenia rzutu karnego.
"AS" dotarł do nagrań z meczu i opublikował wypowiedzi bohaterów końcówki spotkania na Camp Nou. "Dla mnie? To był rzut karny!" - powiedział sędziemu Ronaldo.
Do arbitra doskoczył Lucas Vazquez. "Biegli we dwóch" - powiedział. "Nie, nie, położył się, położył się" - odparł De Burgos.
"Nic nie zrobiłem. Nic się nie wydarzyło" - tłumaczył Ronaldo sędziemu technicznemu, na co usłyszał od niego: "Dobra, dobra".
Przed zejściem do szatni wdał się jeszcze w słowną przepychankę z kibicami Barcelony. "Tak właśnie wygrywacie. Przeciwko dziesięciu. Właśnie tak. To jasne, facet" - wykrzyczał zdenerwowany.
Piłkarz Realu nie zagra w najbliższych pięciu meczach. To kara za odepchnięcie sędziego tuż po zobaczeniu czerwonej kartki. Kibice drużyny z Madrytu zapowiadają protest wobec niesprawiedliwego sędziowania, w środowym rewanżu z Barceloną będą wymachiwać w kierunku arbitrów białymi chusteczkami.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara