Ładny gest Legii Warszawa wobec wychowanka. Stołeczny klub wyciągnął pomocną dłoń do Norberta Misiaka

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Norbert Misiak podczas debiutu w Ekstraklasie
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Norbert Misiak podczas debiutu w Ekstraklasie

Norbert Misiak, który musiał przedwcześnie zakończyć karierę piłkarską ze względów zdrowotnych, będzie pracował w akademii Legii Warszawa. 23-latek jest wychowankiem stołecznego klubu, który teraz wyciągnął do niego pomocną dłoń.

Norbert Misiak był jednym z najbardziej utalentowanych wychowanków akademii Legii. Przy Łazienkowskiej 3 pokonał wszystkie szczeble piłkarskiej edukacji, a w lutym 2015 roku zadebiutował w pierwszym zespole stołecznego klubu. Był etatowym reprezentantem Polski w swojej kategorii wiekowej, a w drużynie narodowej grał u boku Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego.

Jego rozwój zahamowały jednak poważne kontuzje. Między lipcem 2012 a styczniem 2017 roku aż cztery razy zrywał więzadła krzyżowe przednie w obu kolanach. Poza Legią był też związany z GKS-em Bełchatów i Rakowem Częstochowa, ale ze względu na urazy nie doczekał się debiutów w tych klubach. 11 sierpnia podjął trudną decyzję o zakończeniu kariery.

"Przegrałem tę nierówną walkę i podjąłem decyzję o zakończeniu starań o powrót na boisko, o powrót do profesjonalnego sportu. Koniec pewnego etapu, w którym przez ostatnie 16 lat podporządkowałem całe życie jednej rzeczy. Jest to zdecydowanie najtrudniejsza decyzja w moim życiu" - przyznał Misiak.

23-latek pozostanie jednak przy piłce. Pomocną dłoń w stronę swojego wychowanka wyciągnęła bowiem Legia. Misiak będzie trenerem indywidualnym w klubowej akademii.

- Wracam do domu. Spędziłem tu czternaście lat - od siódmego roku życia jestem związany z Legią. Czuję się tu jak u siebie. Jestem szczęśliwy, że znów mogę tu być i zrobię wszystko, by moja praca przyniosła jak najwięcej korzyści akademii i całej Legii. O powrocie do akademii w roli trenera rozmawiałem jeszcze przed podjęciem ostatecznej decyzji. Propozycja z Legii na pewno miała spory wpływ na to, że ją finalnie podjąłem i skończyłem z zawodową grą w piłkę - zdradza.

Misiak ma być nie tylko opiekunem kandydatów na piłkarze, ale także wzorem do naśladowania.

- Mój przypadek idealnie pokazuje, że nie wszyscy zawodnicy, którzy dziś trenują w akademii, zostaną w przyszłości profesjonalnymi piłkarzami. Czasem kontuzje lub inne problemy pokrzyżują plany i na pewno należy mieć z tyłu głowy jakiś alternatywny pomysł na siebie. Mam nadzieję, że również w tym aspekcie, moja obecność w akademii pomoże uświadomić tym chłopakom, jak ważny jest ich rozwój nie tylko na boisku, ale również poza nim, na przykład w szkole. Dlatego ważne, by odpowiednio ich ukształtować, nie tylko pod względem piłkarskim, ale także jako ludzi, którzy będą musieli poradzić sobie w dorosłym życiu - tłumaczy Misiak.

ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski założył się z dziennikarzem o whisky. "Za tydzień będziemy w innych nastrojach"

Źródło artykułu: