Dołek Lechii Gdańsk. Dusan Kuciak: Jeden dobry mecz tutaj nie pomoże

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dusan Kuciak
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dusan Kuciak

Lechia Gdańsk jest w dołku i Dusan Kuciak sam nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie, co należy zrobić, by zespół się podniósł. Słowak ma jednak świadomość, że w tej sytuacji jeden dobry mecz na odbudowanie się nie wystarczy.

Po meczu z Sandecją Nowy Sącz, piłkarze Lechii Gdańsk nie owijali w bawełnę. - To rozczarowanie dla wszystkich osób utożsamiających się z Lechią. W piłce nożnej wszystko jest możliwe, ale znów po meczu wychodzimy i pytamy dlaczego. Dla mnie te pytania są już bezsensowne, bo nie potrafię znaleźć odpowiedzi. Czasami bywa tak, że mam w głowię jakąś myśl, ale nie mogę się wypowiedzieć. Tym razem nie mam wytłumaczenia dla tego co się dzieje - powiedział Dusan Kuciak.

Bramkarz nie chce bronić się tym, że gdańszczanie wciąż cierpią na kontuzje. - Na początku mogliśmy się tym tłumaczyć, ale to dla nas już siódmy mecz. Mieliśmy okazje w meczu z Sandecją, ale straconych goli jest za dużo i jako bramkarz źle się z tym czuję - zauważył.

Pierwsza połowa spotkania z Sandecją w wykonaniu Lechii była fatalna. - Ja o tym wiem, ale nie wiem dlaczego. Po przerwie strzeliliśmy dwa gole i czekaliśmy na trzecią bramkę. W takich momentach czasem lepiej jest wyhamować i spowodować, by rywal się zabiegał. Gdybyśmy jednak strzelili na 3:2, wygralibyśmy mecz. To jednak tylko moje przemyślenia. Czasem dobrze pograć piłką, ale to my straciliśmy gola - przypomniał Słowak.

Lechia nie wygrała już sześciu meczów z rzędu. Jak można wstrząsnąć zespołem? - Czasem dobrze jest zagryźć zęby i pracować, a czasem lepiej jest w takich chwilach odpocząć. To teraz zadanie naszego trenera, by znalazł najbardziej odpowiedzialną drogę. Gdybyśmy wygrali 3:2, nikt by nie pamiętał o I połowie. Teraz jesteśmy w takiej sytuacji, że jeden nawet bardzo dobry mecz nie pomoże. Tu trzeba serię wygranych. Kibice stracili do nas cierpliwość i to jest najgorsze, bo można przegrać, ale po dobrej grze - podsumował Kuciak.

ZOBACZ WIDEO: Polski skialpinista chce wrócić na K2. Ma nowy pomysł, jak zjechać ze szczytu

Komentarze (6)
avatar
Jerzy Zimny
19.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gdybanie nie pomoże, ale może odpowiedź na pytanie: dlaczego po strzeleniu wyrównującej bramki stanęliście w miejscu? Sandecja była na kolanach! 
Mściciel
19.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czas zacząć płacić piłkarzom za wyniki a nie co miesiąc po 80-100tyś. za kopanine. 
avatar
Tomasz Wilk
19.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nowak się wypalił 
avatar
Ewa Agnieszka Borkowska
19.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bramkarz nie jest winny , moim zdaniem trener Nowak osiadl na laurach i myśli ze jest niezastąpiony ,bylam w Stanach kiedy on tam tez był ........nie mieli o nim dobrego zdania ................ Czytaj całość
avatar
Patr
19.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jedyny rozsądny facet, ale bardzo ciekawe zdanie o tym, że sami nie wiedzą jaki znaleźć sposób na lepszą grę. Wychodzi na to, że Nowak nie ma już pomysłu...