Janusz Kudyba nie jest już trenerem Zagłębia Sosnowiec

Po trzeciej z rzędu porażce, cierpliwość zarządu się wyczerpała i Janusz Kudyba nie jest już trenerem drużyny z Sosnowca. Szykuje się powrót na ławkę trenerską Zagłębia, bo nowym szkoleniowcem zostanie Piotr Pierścionek lub Jerzy Dworczyk

Większe szanse ma Pierścionek, który prowadził drużynę z Sosnowca w ekstraklasie, a po spadku w kilku drugoligowych meczach. - Jestem już po wstępnych rozmowach z zarządem, właśnie jadę na kolejne. Na razie nie będę niczego komentował, bo decyzja jeszcze nie zapadła - ucina Pierścionek. Dworczyk trenował już Zagłębie w sezonie 2006/2007, kiedy drużyna wywalczyła awans do Orange Ekstraklasy. Nie doczekał jednak sukcesu, bo na kilka kolejek przed końcem sezonu został zwolniony. Zarzucano mu bardzo defensywną taktykę. Faktem jest, że prowadzona przez niego drużyna miała bardzo dobrych piłkarzy, najwyższy budżet w lidze, a grała poniżej oczekiwań. Obecnie pełni w Zagłębiu funkcję skauta.

Z drużyną z Sosnowca żegna się Janusz Kudyba. - To dla nas spore rozczarowanie. Liczyliśmy, że pan Kudyba zmieni oblicze drużyny. Mamy wrażenie, że nie najlepiej został przepracowany okres przygotowawczy. Nasze zastrzeżenia odnoszą się też do taktyki, jaką grał zespół - mówi dyrektor klubu Jerzy Lula. Rzeczywiście, Zagłębie, które miało grać ofensywnie i strzelać dużo bramek, w czterech pierwszych meczach poniosło trzy porażki, w tym dwie z drużynami z dołu tabeli. Sosnowiczanie zdobyli w nich tylko dwie bramki.

- Drużyna była dobrze przygotowana, ale miałem takich wykonawców, jakich miałem. Z napastników w dobrej dyspozycji jest tylko Krzysiek Myśliwy. Motorem napędowym akcji ofensywnych mieli być pomocnicy, tymczasem Pietrzak zagrał tylko w dwóch meczach, Kłoda w żadnym, a Szatan też nie jest w najlepszej dyspozycji - broni się Kudyba. Były już trener Zagłębia miał sprowadzić ze swojej poprzedniej drużyny bramkostrzelnych napastników, tymczasem udało mu się ściągnąć dwóch obrońców, bramkarza i pomocnika. - Nie uważam, żeby to były złe transfery. Ci piłkarze nie są gwiazdami, ale grają solidnie i z zaangażowaniem - mówi Kudyba.

Największy problem Zagłębie ma jednak w ataku, bo żaden z piłkarzy nie potrafi sfinalizować wypracowanych akcji. Synonimem indolencji strzeleckiej został Bartłomiej Socha, który w nieprawdopodobny sposób marnuje stuprocentowe sytuacje. - Nie mam do niego pretensji, dopiero wraca po ciężkiej kontuzji. Natomiast muszę powiedzieć, że sprowadzenie tego zawodnika nie było moim pomysłem. Proponowałem kilku innych kandydatów, ale wszystko rozbijało się o pieniądze. Zarząd obiecał bramkostrzelnego napastnika i w ostatnim dniu okienka przyjechał Bartek… - mówi Kudyba.

Zagłębie poprowadzi już czwarty trener w tym sezonie. - Słyszałem, że w ciągu kilku lat przez Zagłębie przewinęło się już 13 trenerów. Brakuje czasu na zgranie, zawodnicy też nie wiedzą co się dzieje, bo co kilka miesięcy zmienia się system taktyczny. Nie mi oceniać słuszność decyzji zarządu, powiem tylko tyle: gdy przychodziłem do Gawina, to zespół był na 10 miejscu, po trzech latach wylądowaliśmy na szczycie ligi - kończy Kudyba, zaznaczając jednocześnie, że nadal wierzy w ten zespół i życzy powodzenia nowemu trenerowi.

Komentarze (0)