Pomocnik gliwiczan już w 7. minucie został na noszach zniesiony z boiska, po czym od razu przetransportowano go do szpitala. Sprawcą nieszczęścia Słowaka był Ken Kallaste, który jednak uniknął odpowiedzialności, a zdecydowanie powinien wylecieć z boiska. - Na szczęście nie ma złamanie, ale przez kilka tygodni Martina z nami nie będzie. Akcja była dynamiczna i sędzia mógł tego nie zauważyć, ale moim zdaniem było to zagranie na czerwoną kartkę - przyznał Dariusz Wdowczyk, szkoleniowiec Piasta Gliwice.
Dość niespodziewanie na boisku zabrakło Aleksandara Sedlara oraz Macieja Jankowskiego. - Aleks się rozchorował, a "Jankes" ma drobny uraz kolana - wyjaśnił opiekun niebiesko-czerwonych.
Już przed spotkaniem było wiadomo, że zagrać nie będzie mógł Konstantin Vassiljev. - Musimy na niego jeszcze poczekać... "Kostia" nabawił się urazu mięśnia dwugłowego, a taka kontuzja różnie wygląda u poszczególnych zawodników - wyjaśnił Wdowczyk.
Dodając do tej grupy kontuzjowanego Gerarda Badię, który na boisku pojawi się najwcześniej za miesiąc mamy obraz zupełnie innej drużyny od tej, która wychodziła na plac gry na w 1. kolejce. W ciągu zaledwie kilku tygodni Piast stracił aż pięciu zawodników pierwszego składu. Do tego po meczu z Cracovią do Palermo odszedł Radosław Murawski. Sztab szkoleniowy Piasta będzie miał zatem spory ból głowy przed kolejnym meczem z Jagiellonią Białystok.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Bolt i Mourinho świętują, Mayweather trenuje do upadłego