Śląsk - Cracovia: przygody pana Michała

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Michał Probierz
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Michał Probierz

Prawdziwą epopeję można napisać o przedsezonowych zawirowaniach w Śląsku Wrocław. W piątkowy wieczór na stadionie na Maślicach zagości jeden z niedoszłych właścicieli klubu z Dolnego Śląska - Michał Probierz, już jako trener Cracovii.

Zaledwie w czerwcu, były już wówczas szkoleniowiec Jagiellonii Białystok wraz z Andrzejem Kucharem prowadzili zaawansowane rozmowy w sprawie zakupu klubu. Do jednego z najbardziej spektakularnych przejęć drużyn w polskiej piłce jednakże nie doszło. Ostatecznie rodowity bytomianin postanowił spróbować swoich sił w Cracovii, szukającej nowego trenera po bardzo nieudanym poprzednim sezonie.

Sam Probierz nie chce dziś już komentować całego zdarzenia i stanowczo odcina się od ówczesnych doniesień - Nieprawdą jest, że wypowiadałem się wtedy na temat transferu Śląska. Tak mówił Janek Urban, ale my wtedy ocenialiśmy tylko strukturę sportową klubu. Gdy chcesz przejąć klub musisz zrobić inwentarz i wiedzieć, co jest w środku. Z szacunku dla Janka nie chciałbym się już wypowiadać na ten temat – mówi trener Cracovii.

Nowy inwestor we Wrocławiu ostatecznie się nie pojawił. Klub miał przejąć lokalny biznesmen Grzegorz Ślak, lecz na etapie dogrywania ostatecznych formalności w związku z opłatą za użytkowanie stadionu, która okazała się dla niego zbyt wysoka, miasto zdecydowało zerwać rozmowy i w ostatniej chwili (dzień przed startem sezonu) zasiliło klub zastrzykiem gotówki w wysokości 10 milionów złotych.

Nie da się ukryć, że tak duża kwota pozwoliła na zakontraktowanie nowych graczy. Rewolucja kadrowa, która dotknęła szatnię WKS-u, na razie nie przynosi jednak planowanych efektów. Podopieczni Jana Urbana regularnie zawodzą i choć przyszło im jak dotąd aż czterokrotnie grać na wyjazdach, 6 zdobytych punktów nikogo nie zadowala. Nadzieją na lepsze jutro jest powrót po kontuzji Roberta Picha, który wzmocni flanki. Na boisko nie wyjdą zaś kontuzjowany Jakub Kosecki oraz pauzujący za kartki Marcin Robak.

Jeszcze gorsze nastroje panują póki co po pasiastej stronie krakowskich Błoń. Aż 12 straconych bramek, cztery mecze z rzędu bez wygranej i tylko 5 punktów to powód do solidnego bólu głowy dla każdego trenera. Ostatni mecz przeciw Górnikowi Zabrze przynosi jednak nadzieję na lepsze jutro. Rzadko kiedy zdarza się na polskich boiskach, iż drużyna przegrywająca swój mecz 1:3 na 10 minut przed końcem, osiąga korzystny rezultat. Cieszy też dobra skuteczność Krzysztofa Piątka, choć póki co głównie młodzieżowy reprezentant Polski zdobywa gole z rzutów karnych.

Będzie to trzecie spotkanie Śląska Wrocław na swoim stadionie w bieżących rozgrywkach. Jak dotąd udało im się zgromadzić na koncie 4 punkty. Cracovia na wyjazdach również ustrzeliła 4 oczka, w tym swoje jedyne zwycięstwo w Lotto Ekstraklasie. Małą ciekawostką jest fakt, iż jak dotąd obie ekipy odniosły swoje pojedyncze triumfy przeciwko jednej drużynie - Lechii Gdańsk. Start meczu zaplanowano na godzinę 20:30. Arbitrem spotkania będzie Szymon Marciniak z Płocka.

Śląsk Wrocław - Cracovia, 25.08.2017, godz. 20:30
Przewidywane składy:
Śląsk: 

Wrąbel - Jović, Celeban, Pawelec, Cotra - Chrapek, Srnić, Mak, Pich, Madej - Piech

Cracovia: Sandomierski - Wójcicki, Helik, Dytiajew, Sowah - Zenjov, Covilo, Drewniak, Szczepaniak, Mihalik - Piątek

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Źródło artykułu: