Duma Katalonii zrobiła w piątek bardzo ważny krok. Tego dnia ogłosiła bowiem porozumienie z Borussią Dortmund w sprawie transferu Ousmane'go Dembele. 20-letni Francuz kosztował Blaugranę 105 mln euro (plus 40 mln euro w późniejszych bonusach). Piłkarz podpisze w poniedziałek 5-letni kontrakt i występować będzie z numerem 11, z którym wcześniej grał Neymar.
FC Barcelona chce jednak pójść za ciosem. Jak informują hiszpańskie media, w sobotę po raz kolejny dojdzie do spotkania Liverpoolu z przedstawicielami Philippe Coutinho. Agenci Brazylijczyka mają jasno podkreślić, iż 26-latek chce opuścić Anglię i przenieść się do Katalonii.
Przypomnijmy, iż w przypadku tego transferu weto ciągle stawiają The Reds. - Coutinho na pewno nie odejdzie latem z Liverpoolu. Nie jest na sprzedaż - powtarzał jak mantra trener Juergen Klopp.
Katalończycy nie rezygnują jednak z kolejnego wielkiego transferu. Według najnowszych informacji, wicemistrz Hiszpanii jest w stanie zapłacić za Brazylijczyka ponad 150 mln euro. Przedstawiciele Blaugrany mają nadzieję, że najpóźniej we wtorek uda się pozytywnie zakończyć negocjacje.
ZOBACZ WIDEO FC Barcelona wygrała dla Barcelony. Wielki pech Messiego - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Philippe Coutinho nie zagrał w tym sezonie ani jednego meczu. Oficjalnym powodem jego absencji jest kontuzja pleców, jednak hiszpańska prasa podkreśla, iż jest to część gry pomocnika, który za wszelką cenę chce zagrać na Camp Nou.
Dla Barcelony jest to najciekawsze okno transferowe od wielu lat. Latem drużyna trenera Ernesto Valverde kupiła Gerarda Deulofeu, Nelsona Semedo, Paulinho oraz Dembele.