Karol Linetty: Nasza przewaga nie ma znaczenia, do Danii po zwycięstwo

PAP / Darek Delmanowicz
PAP / Darek Delmanowicz

- W pierwszej fazie eliminacji Duńczycy notowali wyniki poniżej możliwości. W piątek spodziewamy się silniejszego rywala, niż w pierwszym meczu - powiedział na konferencji prasowej Hubert Małowiejski, szef analityków w sztabie reprezentacji Polski.

Na środowej konferencji prasowej reprezentacji Polski obecni byli Karol Linetty, Marcin Kamiński, Maciej Rybus oraz szef analityków w sztabie kadry, Hubert Małowiejski. - Dania to silny przeciwnik, z zawodnikami z topowych lig - Premier League, Ligue 1, Primera Division czy Bundesligi, z piłkarzami z takich klubów, jak choćby Leicester. Po samych nazwach widać ich jakość. Nieczęsto zdarza się poza tym, że trener może pominąć przy powołaniach zawodników z Bundesligi. W pierwszej fazie eliminacji Duńczycy notowali wyniki poniżej możliwości, na przykład w starciu z Czarnogórą byli lepsi, a stracili punkty. Spodziewamy się silniejszego rywala, niż w pierwszym meczu. Oni wciąż deklarują walkę o awans - zauważył Małowiejski i dodał: - Ich zespół się rozwija, robi postępy, odnajduje się w nowych realiach pod nowym trenerem. W porównaniu do pierwszego meczu są bardziej zgrani.

Spośród zawodników obecnych w środę na konferencji prasowej, to Linetty ma największe szanse na grę w pierwszym składzie w meczu przeciwko Danii. Podczas odpraw oraz analiz rywala sztab kilkukrotnie zwracał uwagę na operującego w duńskiej ekipie na pozycji numer 10 Christiana Eriksena. Oznacza to najprawdopodobniej, że selekcjoner Adam Nawałka zdecyduje się na zagęszczenie środka pola, gdzie operować będą Krzysztof Mączyński, Piotr Zieliński oraz Linetty właśnie.

Piłkarz w barwach Sampdorii zaliczył w nowym sezonie dwa występy - w pierwszej kolejce pojawił się na murawie w drugiej części gry, z Fiorentiną w minioną niedzielę zaliczył już jednak pełne 90 minut. - Nie myślimy o przewadze, którą udało nam się wypracować w tych eliminacjach w poprzednich kolejkach. Do Kopenhagi jedziemy po trzy punkty, bo bardzo ich potrzebujemy - powiedział zawodnik Sampdorii.

To, czy w piątkowym starciu swoją szansę otrzyma z kolei Maciej Rybus, zależy zapewne przede wszystkim od tego, jak Adam Nawałka oceni aktualną formę Artura Jędrzejczyka. Popularny "Jędza" w Legii od dłuższego czasu dołuje, jego dyspozycja jest daleka od zadowalającej. Jeśli Nawałka uzna, że Jędrzejczyk nie da jego zespołowi odpowiedniej jakości, zastąpi go zapewne Rybus. Piłkarz po transferze do Lokomotiwu Moskwa gra praktycznie "wszystko", zaliczył już w barwach rosyjskiego teamu sześć występów. Tyle tylko, że większość na pozycji lewego pomocnika, a nie lewego obrońcy.

- Chciałem grać regularnie i tak jest. Transfer do Lokomotiwu był dobrym ruchem, przybliża mnie do gry w reprezentacji - powiedział Maciej Rybus. Piłkarz przestrzegł przed lekceważeniem piątkowego rywala. - Dla przeciwnika to ostatnia szansa. zapowiadają walkę o trzy punkty, na dodatek grają u siebie. Spodziewamy się bardzo trudnego meczu - powiedział na konferencji prasowej.

Piłkarze reprezentacji Polski w środę trenowali lekko na terenie hotelu. Po obiedzie będą mieli czas wolny. Do Danii wylecą w czwartek, ich czarterowy lot do Kopenhagi zaplanowano na godzinę 12:00. W czwartek kadra zaliczy oficjalny trening na stadionie Telia Parken (godzina 18:00). Mecz Dania - Polska odbędzie się w piątek, 1 września o godzinie 20:45.

ZOBACZ WIDEO Piękna bramka Zielińskiego. Zobacz skrót meczu Napoli - Atalanta [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (5)
avatar
Marcin Ziółko Zieliński
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pietryga milcz jak masz glupio sie wypowiadac 
Pietryga
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czyżby strach przed państwem duńskim .To lepiej oddać walkower? PO CO GRAĆ?