Wydawało się, że Simeon Sławczew po raz kolejny zostanie wypożyczony ze Sportingu Lizbona do Lechii Gdańsk już trzy tygodnie temu. Wówczas po tym, jak Bułgar oblał testy w Birmingham City, miał lada moment trafić do Gdańska. Okazało się jednak, że to wszystko nie jest takie proste.
Sławczewem zainteresowała się CSKA Sofia, do której jednak ostatecznie nie trafił. Piłkarz sondował rynek, ostatecznie jednak, tuż przed zakończeniem okienka transferowego, po raz kolejny dołączył do Lechii Gdańsk w ramach wypożyczenia.
Siedmiokrotny reprezentant Bułgarii dołączy do drużyny Piotra Nowaka dopiero po przerwie na zgrupowanie kadry, gdyż został powołany na mecze narodowej drużyny w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Bułgarzy mierzą się ze Szwecją i z Holandią.
- Cieszę się, że znów będę mógł grać w Lechii. Przede mną teraz spotkania w reprezentacji Bułgarii w eliminacjach mistrzostw świata, w których chcemy wypaść jak najlepiej, dlatego proszę kibiców Lechii, żeby trzymali za mnie kciuki. A po meczach w kadrze przylatuję do Gdańska. Już nie mogę się doczekać, kiedy znów będę mógł wejść do szatni biało-zielonych i zagrać w Lechii w Lotto Ekstraklasie. Chcę pomóc drużynie w powrocie na ścieżkę zwycięstw - powiedział piłkarz.
Sławczew mocno przyda się Lechii Gdańsk. Drużyna obecnie znajduje się w dołku i plasuje się dopiero na 14. miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy. Gdańszczanie od 14 lipca nie wygrali żadnego meczu. W tym czasie w lidze i w Pucharze Polski trzy razy remisowali i cztery razy przegrywali. Apetyty nad polskim morzem z pewnością były większe.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Zdajemy sobie sprawę z tego, że Dania gra u siebie bardzo dobrą piłkę (WIDEO)
Niedługo pojawią się zajawki Wirtualnej Polski,że jest gwiazdą.
P.s
No chyba że oblal testy z mamtematyki