Kibic wbiegł na boisko w meczu Anglików. Wcześniej zapowiedział to na Twitterze

PAP / DOMENIC AQUILINA / Na zdjęciu: Harry Kane (w środku)
PAP / DOMENIC AQUILINA / Na zdjęciu: Harry Kane (w środku)

Angielski kibic Jake Peachey w czasie sobotniego meczu z Maltą (4:0) obiecał, że jeśli jego wiadomość na Twitterze zostanie udostępniona przez 400 osób, wbiegnie na boisko. Jak obiecał, tak zrobił.

W czasie sobotniego meczu Malty z Anglią przez długie minuty wiało nudą. Anglicy wygrali wprawdzie 4:0, ale pierwszego gola zdobyli dopiero w 53. minucie. Taki wynik utrzymywał się aż do 85. minuty.

Dla wielu internautów najciekawsza akcja miała miejsce w 69. minucie. I to nie za sprawą piłkarzy gości, a jednego z jej kibiców.

Jake Peachey na Twitterze napisał, że jeśli jego wiadomość zostanie przekazana dalej 400 razy, wbiegnie na boisko.

W kolejnej wiadomości przekazał, że do "akcji" wkroczy w 69. minucie. Tak się stało. Młody kibic zdążył przytulić Marcusa Rashforda, pomachał koszulką, a niedługo później został złapany przez stewardów.

Po zdarzeniu Peachey napisał, że przygoda kosztowała go 200 euro i noc "w zamknięciu". Mimo wszystko przyznał, że "było warto". Obawia się jedynie, że może dostać dożywotni zakaz stadionowy. Kibice na razie "zajęli się" kwestią kary, w jednym z serwisów zbierane są środki na opłacenie grzywny "legendarnego Jake'a Peacheya".

Anglia jest liderem grupy F eliminacji MŚ 2018 z 17 punktami.

ZOBACZ WIDEO Paragwaj rozbił Chile - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
yes
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Wcześniej zapowiedział to na Twitterze" - słowny lecz niebezpieczny. Co by było, gdyby wbiegło na przykład 2547 równie słownych?
200 euro od łepka to nie wszystko...