Przepychanki Costy z Chelsea trwają już prawie dwa miesiące. Napastnik po zakończeniu minionego sezonu wyjechał do Brazylii na wakacje. Po tym, jak trener Antonio Conte poprzez smsa poinformował go, że nie widzi dla niego miejsca w drużynie, Costa postanowił nie wracać do Anglii, a od klubu zażądał transferu.
Chelsea nie sprzedała jednak zawodnika, bo ten chciał odejść do Atletico Madryt, które do końca roku nie może dokonywać transferów ze względu na zakaz nałożony przez UEFA. Klub kazał więc Coście powrócić do Anglii i rozpocząć treningi z zespołem. 28-latek odmówił.
Na początku sierpnia reprezentant Hiszpanii za swoją niesubordynację został ukarany obcięciem dwóch tygodniówek. Stracił w ten sposób 280 tys. funtów. Zważywszy, że przed końcem roku nie zamierza wracać do Londynu, Chelsea zaoszczędzi na nim 3 mln funtów.
Klub chce jednak wyciągnąć od Costy więcej i dlatego rozważa pozew. Według brytyjskich mediów, "The Blues" mieliby żądać od swojego napastnika 50 mln funtów.
Tymczasem dwa dni temu, wbrew trwającemu sporowi, Chelsea umieściła Costę w 25-osobowym składzie zgłoszonym do gry w Premier League w sezonie 2017/18.
ZOBACZ WIDEO Kanonada w Brazylii. Zobacz skrót meczu Gremio - Sport Recife [ZDJĘCIA ELEVEN]