El. MŚ 2018: Szwedzi postrzelali Białorusi. Szwajcaria nie daje się dogonić

El. MŚ 2018: Holendrzy wciąż w grze o mundial. Cztery bramki w Amsterdamie

Szwedów czekało teoretycznie niebanalne zadanie, żeby zwyciężyć w Białorusi. Gospodarze jednak nie tyle nie stawiali oporu, co jeszcze pomagali Skandynawom w strzelaniu bramek. Po pierwszej połowie było 3:0, a na koniec 4:0. Szwedzi poprawiali bilans goli i zarazem umacniali się na pozycji wicelidera w grupie A. Ich przewaga nad trzecią Holandią to trzy punkty. W niedzielę Pomarańczowi wygrali swój mecz ostatniej szansy z Bułgarami.

Wynik otworzył Davy Propper w 7. minucie. To było jego pierwsze trafienie dla reprezentacji Holandii. Drużyna z zachodu kontynentu miała 73 procent posiadania piłki i generalnie przeważała. Miała też trochę szczęścia w 17. minucie, kiedy Georgi Kostadinow główkował w słupek. Napastnik z Bułgarii poprawił się po przerwie, tyle że zdobył tylko gola kontaktowego po wcześniejszym trafieniu Arjena Robbena. Pomarańczowi zwyciężyli 3:1.

W tej samej grupie doszło do niespodzianki dużego kalibru. Lider Francja tylko zremisował bezbramkowo z Luksemburgiem.

Dobrze w tej serii gier zaprezentowała się Szwajcaria, która 9. minucie strzeliła gola Łotyszom i mogła kontrolować wydarzenia na boisku. Ostatecznie zwyciężyła 3:0. Kolejna wiktoria pozwoliła Helwetom utrzymać przewagę w grupie B nad Portugalią. Cristiano Ronaldo i spółka nie bez problemu pokonali 1:0 Węgrów.

ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Dobrze, że gramy szybko. Nie ma czasu na rozmyślanie

Z awansu do mistrzostw świata cieszą się Belgowie, a pokonana przez nich Grecja spadła w grupie H za reprezentację Bośni i Hercegowiny, która zbiła 4:0 Gibraltar.

Długo czekali kibice w Chorwacji na rozstrzygnięcie meczu z Kosowem. W sobotę mecz został przerwany z powodu ulewnego deszczu. W niedzielę pogoda nie była dużo lepsza, ale dokończyć spotkanie się udało. Ataki Chorwacji zaowocowały golem dopiero w 74. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przyjezdnym urwał się Domagoj Vida i główkował na 1:0. To była bramka zwycięska i na wagę pozycji lidera w grupie I.

GRUPA A:

Białoruś - Szwecja 0:4 (0:3)
0:1 - Emil Forsberg 18'
0:2 - Christoffer Nyman 24'
0:3 - Marcus Berg 37'
0:4 - Andreas Granqvist (k.) 84'

Holandia - Bułgaria 3:1 (1:0)
1:0 - Davy Propper 7'
2:0 - Arjen Robben 67'
2:1 - Georgi Kostadinow 69'
3:1 - Davy Propper 80'

Francja - Luksemburg 0:0

GRUPA B:

Wyspy Owcze - Andora 1:0 (1:0)
1:0 - Gilli Soerensen 31'

Węgry - Portugalia 0:1 (0:0)
0:1 - Andre Silva 48'

Łotwa - Szwajcaria 0:3 (0:1)
0:1 - Haris Seferović 9'
0:2 - Blerim Dzemaili 55'
0:3 - Ricardo Rodriguez (k.) 58'

GRUPA H:

Estonia - Cypr 1:0 (0:0)
1:0 - Mattias Käit 90'

Grecja - Belgia 1:2 (0:0)
0:1 - Jan Verthongen 70'
1:1 - Zeca 73'
1:2 - Romelu Lukaku 74'

Gibraltar - Bośnia i Hercegowina 0:4 (0:1)
0:1 - Edin Dzeko 35'
0:2 - Kenan Kordo 65'
0:3 - Senad Lulić 83'
0:4 - Edin Dzeko 85'

GRUPA I:

Chorwacja - Kosowo 1:0 (0:0)
1:0 - Domagoj Vida 74'